Skradzione auto lekarza odnalezione. W akcję był zaangażowany Filip Chajzer
Siła mediów społecznościowych jest bardzo duża. Przekonał się o tym lekarz, któremu skradziono samochód zaparkowany przy Centrum Zdrowia Dziecka. Informację o tym fakcie nagłośniło kilka znanych osób, między innymi Filip Chajzer, który dodatkowo zaproponował lekarzowi udostępnienie swojego pojazdu. Znalazł się wrak skradzionej mazdy, ale historia przyniosła pozytywne zakończenie.
Cała historia rozpoczęła się w niedzielę * 8 czerwca 2017 roku, kiedy pan Konrad napisał na Facebooku emocjonujący wpis, że około *30 min. wcześniej skradziono mu mazdę CX-9 zaparkowaną przy Centrum Zdrowia Dziecka. Dwa dni i tysiące reakcji internautów później, na stronie Filipa Chajzera pojawiła się informacja na ten temat:
„Lekarz pracujący w Warszawskim Hospicjum Domowym, który wykorzystywał samochód, by codziennie dojeżdżać do chorych i cierpiących ludzi przebywających w domach. Również dzieci. Panie Konradzie, z najwyższą przyjemnością przekażę Panu swoje auto do czasu wyjaśnienia sprawy. Zagotowałem się...”
Następnego dnia Filip Chajzer dodał kolejny wpis w tej sprawie:
"Bohaterowie żyją wśród nas. Mijamy ich na ulicy, nie mając o tym pojęcia. To jeden z nich. Dr Konrad-Komar Czapski. Kradzież auta (przed Centrum Zdrowia Dziecka) doktora jeżdżącego do umierających, hospicyjnych pacjentów poruszyła Polskę. I słusznie. Jednak w tej historii poza aktem skurczybyckiego złodziejstwa jest coś poruszającego. To świadectwa pacjentów i rodzin pacjentów, którymi opiekował się Pan Konrad. Pod moim postem o tej sprawie są ich dziesiątki, a wniosek jest jeden... Doktor, to nie doktor, to anioł. Prywatnie bardzo skromny człowiek. Podziękował za pomoc, a kiedy powiedziałem mu, co ludzie o nim piszą, odparł, że stara się robić swoje jak najlepiej potrafi, chociaż czasem mu nie wychodzi... Mi też często nie wychodzi, dlatego tak dobrze Pana rozumiem. Ps. Mazda Polska, brawo za natychmiastową reakcję. Czujność level expert."
Jak się okazało, polski przedstawiciel firmy Mazda użyczył na miesiąc auto panu Konradowi, aby złagodzić konsekwencje utraty samochodu, którego używał na co dzień.
28 czerwca (10 dni po kradzieży auta) Filip Chajzer znów udostępnił post pana Konrada, okazało się, że odnaleziono samochód, a właściciwie to, co z niego zostało...
„Kochani.
_Informuję wszem i wobec, że auto znalazło się, a właściwie … (zdjęcia poniżej). _
Jeszcze raz wszystkim Wam (Przyjaciołom, Pacjentom, Znajomym i Tym wszystkim, którzy tak mocno zainteresowali się sprawą, a których zupełnie nie znam) dosłownie za wszystko. Za okazaną pomoc w rozsyłaniu wiadomości, za słowa wsparcia, za chęć wożenia mnie, czy też odstąpienia swojego samochodu dla mnie. Szczególnie miło mi, że powyższe deklarowali ludzie, o których istnieniu nie miałem pojęcia.
Sprawa została nagłośniona tak bardzo dzięki Paniom Agacie i Paulinie Młynarskim oraz Panu Filipowi Chajzerowi. Ten ostatni chciał mi pożyczyć własne auto. Złośliwi twierdzili, że to działanie „w publikę”, a ja jestem Mu bardzo wdzięczny za ten gest (zrób coś będzie źle, nie zrób nic, też źle). Dzięki nagłośnieniu sytuacji przez Pana Filipa Mazda Polska użyczy mi samochodu na miesiąc.
Dalej we wpisie poszkodowanego lekarza czytamy:
Jeszcze jedno – tak naprawdę nie ma znaczenia komu ukradziono cokolwiek (lekarzowi, pielęgniarce, murarzowi, rolnikowi itd.). Te Państwa emocjonalne wpisy o tym, że autem jeździłem do najciężej chorych były prawdą. Ale inni ludzie także posługują się samochodami w jakimś celu. Okradzenie ich wiąże się nie tylko z utratą mienia, na które ciężko pracują, ale także z masą nieprzyjemności, załatwianiem spraw na policji, z ubezpieczycielem, czy z leasingodawcą.
Bardzo miło mi było także czytać opinie moich pacjentów o mnie samym. Cieszę się, że im pomagałem. Ale nie ma czegoś takiego jak najlepszy lekarz. Pomogłem tym, którzy pisali opinie, pewnie wielu innym. A ilu jest takich, którym nie pomogłem (nie wiem np., z powodu niedostatecznej wiedzy, umiejętności, braku czasu itd.). _
_Ale…zawsze będę się starał aby inny człowiek (zwłaszcza chory) był w moim życiu najważniejszy. Jeden z księży w mojej parafii cytował: albo będziesz dążył do doskonałości (też świętości), albo będziesz nikim. Bo możesz być księdzem, lekarzem, prezesem itd., ale jeśli nie będziesz dążył do doskonałości będziesz nikim.
Przepraszam także tych wszystkich, którym nie spodobało się określenie przeze mnie złodzieja (ale tak mam – też reaguję emocjonalnie) .
Pozdrawiam serdecznie Konrad Komar-Czapski."
Ze skradzionego auta została tylko karoseria, ale historia przyniosła nieoczekiwany efekt. Okazało się, że ludzie potrafią być dla siebie pomocni i życzliwi w obliczu trudnych sytuacji.
W cytatach z Facebooka zachowaliśmy pisownię oryginalną