Skorumpowani urzędnicy przyznali się i poszli do domu
Zarzuty korupcji postawiła wrocławska prokuratura dwóm urzędnikom magistratu z Pabianic (woj. łódzkie) i właścicielowi jednej z wrocławskich firm, organizujących m.in. imprezy plenerowe. Mężczyźni przyznali się do winy i zostali zwolnieni do domu.
Jak powiedziała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Klaus, zarzuty dotyczą korupcji w związku z ustawianiem przetargów na organizację imprez masowych. - Mężczyźni przyznali się do winy - dodała rzeczniczka. Klaus nie ujawniła o jakie kwoty chodzi.
Wobec urzędników prokurator zdecydował się zastosować środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 10 tys. zł, a wobec biznesmena - 20 tys. zł. Podejrzani mają też zakaz opuszczania kraju. Grozi im do 10 lat więzienia.