"Skończy jak Szydło". Schetyna ostrzega Morawieckiego
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna nie ma wątpliwości ws. starego-nowego rządu. W jego ocenie Mateusz Morawiecki będzie "zakładnikiem Kaczyńskiego". Dowód? - Jest impotentny jeśli chodzi o odsunięcie Macierewicza. Nie sądzę, że zaakceptowałby kogoś takiego na takim stanowisku - ocenił.
Ku powszechnemu zaskoczeniu, podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim okazało się nowy rząd to tak naprawdę stary rząd. Oprócz roszady na stanowisku premiera i wicepremiera (Mateusz Morawiecki został prezesem rady ministrów, Szydło - wiceprezesem), nie zmieniło się nic. Na stanowiskach zostali wszyscy kontrowersyjni ministrowie, o których spekulowano, że mogą zostać zdymisjonowani, m.in Antoni Macierewicz.
Zobacz przemówienie Mateusza Morawieckiego podczas zaprzysiężenia:
- Już dwa lata trwa niszczenie polskiej armii i wizerunku Polski w świecie przez Macierewicza. Powołując go wczoraj, Morawiecki pokazał, że to toleruje. (...) Macierewicz będzie dalej szkodzić Polsce - komentował Schetyna w TVN24.
Szef PO nie miał wątpliwości. W jego ocenie Morawiecki będzie "kompletnie niesamodzielny", nie będzie w stanie mógł przeprowadzić żadnej zmiany, a jego zadaniem jest wyłącznie ocieplenie wizerunku partii rządzącej. Jednak, jak mówił, partnerzy Polski w Unii Europejskiej nie dadzą się nabrać na "zasłonę dymną". Przypomniał, że Morawiecki został twarzą rządu, który łamie Konstytucję i praworządność.
Schetyna ocenił, że jeśli Morawiecki "wchodzi w buty Szydło", musi sobie zdawać sprawę, że będzie "zakładnikiem Kaczyńskiego". I to on zdecyduje, kiedy premier zakończy swoją misję. Szef PO ocenił jako niemożliwe to, by Morawiecki był premierem do końa kadencji. W jego ocenie, potrwa to kilka miesięcy.
- Być premierem w rządzie takim samym jak przez ostatnie dwa lata oraz pod zwierzchnictwem prezesa to żart z Polaków - dodał.
Czas na antenie Schetyna wykorzystał, by ostrzec nowego szefa rządu. - Chcę mu powiedzieć, żeby sobie przypomniał jak Kaczyński traktuje współpracowników. Życie jest także po przygodzie z budynkiem Kancelarii Premiera (...) Wszyscy widzieliśmy jak skończyła Beata Szydło i jak ją potraktował Kaczyński. Mateusz Morawiecki skończy tak samo - oznajmił.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak podkreślił, oczekiwałby od nowego premiera radykalnych zmian w rządzie, bo "nie może pracować z tym, którego nie wybierał".