ŚwiatSkolimowski nagrodzony w Wenecji; będzie Oscar?

Skolimowski nagrodzony w Wenecji; będzie Oscar?

Film Sofii Coppoli "Somewhere" wygrał festiwal filmowy w Wenecji, otrzymując nagrodę Złotego Lwa. Wielkim triumfatorem 67. festiwalu jest Jerzy Skolimowski. Jego film "Essential killing" dostał nagrodę specjalną jury. Wszystko wskazuje na to, że "Essential Killing" powalczy o nominację do Oscara.

Skolimowski nagrodzony w Wenecji; będzie Oscar?
Źródło zdjęć: © AFP

11.09.2010 | aktual.: 12.09.2010 03:38

Jury festiwalu w Wenecji pod przewodnictwem Quentina Tarantino nagrodziło pierwszoplanową kreację Vincenta Gallo w filmie Jerzego o Skolimowskiego "Essential Killing". Nagrodę w jego imieniu odebrał Skolimowski. Nadaremno wzywał ze sceny unikającego mediów i wielkich ceremonii Gallo. Reżyser dodawał z uśmiechem: - Vincent, przyjdź tu, wiem, że tu jesteś.

Kilka minut później polski reżyser odebrał nagrodę specjalną jury. Jego członkowie na czele z Quentinem Tarantino wstali, by wyrazić uznanie dla polskiego reżysera. Część widowni przyjęła jednak werdykt gwizdami, część - gromkimi brawami.

- Jestem bardzo zaszczycony, że dostałem dwie nagrody za mój film, nie spodziewałem się, szczerze mówiąc, oczekiwałem tylko jednej - zażartował Skolimowski po zakończeniu festiwalu.

Z wielkim uznaniem wypowiedział się o nagrodzonym za główną rolę w jego filmie Vincencie Gallo. - Jego gra jest fenomenalna, to fantastyczny aktor - ocenił.

Obecny na konferencji przewodniczący jury weneckiego festiwalu Quentin Tarantino stwierdził, że wszyscy z radością powitali powrót Jerzego Skolimowskego do światowego kina. Tarantino nazwał Polaka "wielkim mistrzem".

Nagrodzony film Skolimowskiego to opowieść o Afgańczyku - Mohammedzie, który podczas wojny w swym kraju zabił trzech amerykańskich żołnierzy. Schwytany przez Amerykanów trafia do jednej z tajnych baz CIA w Europie, gdzie jest przesłuchiwany. Gdy udaje mu się zbiec, rozpoczyna się za nim pościg.

"Essential killing" zebrał po konkursowym pokazie w większości przychylne recenzje i wysokie oceny krytyków, ale nie był wymieniany w ścisłym gronie faworytów. Sam reżyser w rozmowie z PAP w przeddzień projekcji, powiedział: - Nie przeceniałbym szans filmu. Słyszę dookoła, że rzekomo film jest w gronie faworytów.

- Otóż w mojej opinii nie jest i to z kilku powodów - dodał. I wyjaśnił następnie: - Musimy pamiętać o tym, że przewodniczącym jury jest Amerykanin Quentin Tarantino i to taki proamerykański Amerykanin, a tak mojego filmu nie można nazwać. Raczej gdyby przykładać tego rodzaju miary, to można rzecz - wprost przeciwnie. Poza tym rolę główną gra kontrowersyjny aktor, Vincent Gallo, który zresztą tego przewodniczącego jury osobiście raczył był obrazić, nazywając go publicznie "dupkiem".

- Przypuszczam, że wrócimy do Warszawy z pustymi rękoma - ocenił wówczas reżyser.

Niezwykłe były okoliczności dopuszczenia "Essential killing" do konkursu. Film został dodany do już ogłoszonej listy zakwalifikowanych obrazów, ponieważ do ostatniej chwili w czterech miastach trwały nad nim prace.

Polski Instytut Sztuki Filmowej podejmie próbę zgłoszenia filmu do oscarowej rywalizacji z produkcjami amerykańskimi. Poinformowała o tym szefowa PISF Agnieszka Odorowicz, zaraz po ogłoszeniu, że film otrzymał nagrodę specjalną jury Festiwalu Filmowego w Wenecji. Polskim kandydatem - który został już zgłoszony w kategorii "filmów obcojęzycznych" - jest natomiast "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha. "Essential Killing" jest niemal całkowicie pozbawiony dialogów, i dlatego nie musi być w niszowej kategorii filmów obcojęzycznych.

Film Skolimowskiego jest koprodukcją polsko-izraelsko-węgiersko-irlandzką. Otrzymał dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Nagrodę dla najlepszej aktorki otrzymała wschodząca gwiazda Ariana Labed. Zagrała ona w greckim filmie "Attenberg" Athiny Rachel Tsangari.

Złoty Lew dla Sofii Coppoli za "Somewhere", opowieść o rewolucji w życiu telewizyjnego gwiazdora, nie był zaskoczeniem. Od początku film ten był uważany za faworyta festiwalu. Tarantino, nie kryjąc wzruszenia w chwili wręczenia nagrody Coppoli, powiedział, że decyzja jury była jednomyślna. - Ten film oczarował nas od pierwszej sceny - podkreślił.

Srebrnego Lwa za reżyserię przyznano Alexovi De La Iglesia, autorowi filmu "Balada Triste de Trompeta". Dostał on też nagrodę za najlepszy scenariusz.

Nagroda imienia Marcello Mastroianniego za debiut aktorski trafiła do rąk Mili Kunis, odtwórczyni jednej z ról w filmie "Black Swan" Darrena Aronofsky'ego.

Nagrodę za najlepsze zdjęcia otrzymał Michaił Krichman za film "Owsianki" Aleksieja Fedorczenko.

Specjalny Lew został przyznany 78-letniemu amerykańskiemu reżyserowi Monte Hellmanowi, który w konkursie w Wenecji przedstawił swój najnowszy film "Road to nowhere".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)