Skok na bank przez telefon
Mężczyzna, który niedawno obrabował
jeden z nowozelandzkich banków, był tak rozczarowany łupem, że
postanowił dokonać jeszcze jednego skoku. Tym razem przez telefon.
O niecodziennym napadzie poinformowała media policja w Auckland.
10.12.2005 | aktual.: 10.12.2005 07:21
Mężczyzna zatelefonował do banku, oświadczył, że już raz go obrabował, po czym zażądał, aby jeden menedżerów włożył określoną kwotę do torby i wyszedł z nią na ulicę - opowiedział detektyw Chris Winder. Ekscentryczny złodziej powiedział przez telefon, że "powoli podjedzie samochodem, zabierze torbę i odjedzie".
Bank zawiadomił policję i w umówionym miejscu oczywiście czekał funkcjonariusz w cywilu. Rabuś zmienił jednak zdanie i zatelefonował ponownie, żądając spotkania gdzie indziej. I tym razem policjant czekał na marne.
Po wielu telefonach udało się jednak bez problemu namierzyć aparat, z którego dzwoniono do banku, i mężczyzna został aresztowany.