Sklepy internetowe wykorzystują niewiedzę klientów
W tym roku wartość elektronicznego handlu w
Polsce przekroczy 4 mld zł. Już prawie trzy miliony spośród ponad
11 mln internautów kupuje w wirtualnych sklepach. Przez rok liczba
klientów powiększyła się o jedną trzecią, podaje "Rzeczpospolita".
Wirtualny handel jest coraz popularniejszy, ale ma też swoje ciemne strony. Klienci coraz częściej skarżą się na nierzetelną obsługę i zwyczajne oszustwa.
Jak wynika z danych UOKiK, internetowi sprzedawcy zazwyczaj nie podają terminu dostawy, ceny wraz z opłatami za przesyłkę, nie informują też o sposobach składania reklamacji - mimo że mają taki obowiązek. Konsumenci skarżą się na pomyłki i opóźnienia w dostarczeniu produktu czy zwlekanie ze zwrotem pieniędzy. Tymczasem np. spodnie w rozmiarze innym niż zamówiony lub uszkodzoną książkę można zwrócić na koszt sklepu. Można też zrezygnować z każdej transakcji w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Wirtualni sprzedawcy wolą jednak o tym nie mówić.
Cezary Banasiński, prezes UOKiK, podkreśla, że postawa sklepów internetowych utrudnia klientom skuteczne dochodzenie roszczeń. Sklepy opornie zmieniają swoje praktyki - skutek przynoszą dopiero groźby kar finansowych. (PAP)