Sklepik wygrał z Coca-Colą
Meksykańska Federalna Komisja ds. Konkurencji ukarała firmę Coca-Cola Export Corp. (meksykańską filię Coca-Coli) oraz dziesiątki dystrybutorów jej napojów rekordowo wysokimi grzywnami za praktyki monopolistyczne.
15.11.2005 21:30
Tę batalię z wielkim koncernem wygrała jedna kobieta - właścicielka małego sklepu w biednej stołecznej dzielnicy - informuje Association Press. Pani Raquel Chavez mówi, że nie mogła tolerować, by nakazywano jej, co ma sprzedawać, a czego nie sprzedawać w swym sklepiku.
Grzywny wymierzone przez Komisję za praktyki monopolistyczne wynoszą łącznie prawie 70 milionów USD - dowiaduje się AP. Ukarani odwołali się od kar, więc - zgodnie z przyjętą w Meksyku praktyką - ostateczna wysokość grzywien zostanie podana do wiadomości dopiero po rozpatrzeniu apelacji.
49-letnia pani Chavez stawiła opór, kiedy jeden z dystrybutorów Coca-Coli usiłował zmusić ją do zaprzestania sprzedaży konkurencyjnego napoju o nazwie Big Cola, sprowadzanego od niedawna z Peru. Dystrybutor groził sklepikarce, że w razie odmowy przestanie jej dostarczać napoje Coca-Coli. Nie poprzestał na groźbach.
Chavez zwróciła się do Federalnej Komisji ds. Konkurencji i po wielu perypetiach doprowadziła do wszczęcia śledztwa. Wyszło na jaw wiele podobnych przypadków "eliminowania" przez Coca-Colę niepożądanej konkurencji i w końcu posypały się kary.
Pani Chavez nie przypuszczała, że uda się jej wygrać. Liczyła się z tym, że poczuje się "jak mała mrówka, którą rozgnieciono", jak powiedziała Associated Press. Teraz jest z siebie dumna, a do jej sklepiku regularnie dostarczana jest także bardzo popularna w Meksyku Coca-Cola, oprócz innych napojów.