"Skazano mnie na życie z trupami"
Państwo Hełma od prawie 30 lat bezskutecznie proszą o zmianę mieszkania położonego tuż przy Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Mają dość pogrzebów, żałobnych marszów i życia wśród zmarłych - czytamy w serwisie internetowym "Głosu Szczecińskiego" gs24.pl. - Skazano mnie na życie z trupami - mówi rozgoryczony pan Zdzisław.
05.09.2009 | aktual.: 05.09.2009 13:28
- Od 28 lat tu mieszkamy i nie możemy się stąd wyrwać - mówi zrezygnowany pan Zdzisław. Lewe skrzydło budynku, w którym mieszka, znajduje się tuż przy bramie głównej Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Wcześniej mieszkało tu siedem rodzin - została jedna, reszta uciekła.
Jeszcze niedawno na parterze budynku, w który mieszkają Julia i Zdzisław Hełma była kaplica, do której przywożono zmarłych. Jak relacjonują w rozmowie z "Głosem Szczecińskim", codziennie słychać było szuranie trumien. Zmarłych wnoszono tymi samymi schodami, które wiodły do ich mieszkania. - Gdy było ciepło, smród przenikał całe mieszkanie. Pies tak się bał, że wył nocami. Kazano nam go usunąć, bo to niby nie wypada - opowiada pan Zdzisław.
Sprawa zamiany mieszkania rozpoczynała się już kilka razy, ale nic z tego nie wynikało.
Państwo Hełma są już zrezygnowani. - Nie mam sił czapkowania urzędnikom. Po ostatnich pismach i braku odpowiedzi już mi się odechciało szarpania, proszenia i przekonywania. Powiem brutalnie, skazano mnie na życie z trupami i pewnie tak pozostanie do śmierci - mówi "Głosowi Szczecińskiemu" pan Zdzisław.