Skazani za napady na TIR-y
Na kary od 11 miesięcy do 9 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Łodzi dziewięciu mężczyzn oskarżonych o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej napadów z bronią na TIR-y.
Według prokuratury, grupa działała od marca do grudnia 2000 roku na terenie woj. łódzkiego i mazowieckiego. Byli w niej mieszkańcy Żyrardowa, Milanówka i Nowego Dworu Mazowieckiego w wieku do 26 do 47 lat. Gangsterzy przebrani w policyjne mundury i wykorzystujący samochody przypominające radiowozy zatrzymywali w nocy kierowców ciężarówek pod pozorem kontroli drogowej. Grożąc bronią, rabowali przewożone towary, które składowali w wynajętych halach po byłym PGR.
Prokuratura oskarżyła ich o dokonanie czterech napadów na polskich i zagranicznych kierowców oraz jedną kradzież. Łupem bandytów miały paść towary - przede wszystkim sprzęt rtv i agd - łącznej wartości ponad 2 mln zł.
Sąd, uzasadniając wyrok, podkreślił, że tego rodzaju przestępstwa uderzają w wizerunek Polski, bo ich ofiarami padają również zagraniczni kierowcy. Jednak - ze względu na brak dostatecznych dowodów - musiał uniewinnić oskarżonych od znacznej części zarzutów. Uznał, że tylko trzech oskarżonych działało w zorganizowanej grupie przestępczej i wymierzył im kary od 7 lat i 3 miesięcy do 9 lat więzienia.
Według sądu, pozostali oskarżeni pełnili tylko funkcje pomocnicze lub byli paserami grupy. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy niektórych oskarżonych i prokurator nie wykluczają apelacji.
W procesie nie odpowiadali domniemani szefowie grupy, zatrzymani po jego rozpoczęciu. Jeden z nich jest jednak świadkiem koronnym w innym śledztwie prokuratury, a drugi - Marek G. przebywa na obserwacji psychiatrycznej.