Trwa ładowanie...
d4k55yl
08-01-2008 11:25

Skazani psychopaci krążą po ulicach

Mogą mijać nas na ulicy, mogą stać przed nami w kolejce po zakupy. Są wyjątkowo niebezpieczni. Ale mimo to skazani psychopaci chodzą na wolności i zagrażają zwykłym ludziom. Powód? Brak miejsc w szpitalach dla osób skazanych na leczenie psychiatryczne - alarmuje dziennik "Polska".

d4k55yl
d4k55yl

Dramatycznych przykładów na to, jak niebezpieczne może być pozostawienie psychopaty na wolności, wcale nie trzeba długo szukać. Lech S. ze Szczecina - skazany półtora roku temu za znęcanie się nad rodziną na leczenie w zamkniętym oddziale psychiatrycznym - zabił własną żonę.

Mężczyzna pozostał na wolności, choć specjaliści rozpoznali u niego wyjątkową agresywność, urojenia prześladowcze i brak zdolności do oceniania własnych czynów. Gdyby od razu trafił do szpitala, nic by się nie stało. Ale musiał czekać na swoją kolejkę.

Takich szalenie niebezpiecznych osób jest na wolności w Polsce aż kilkaset. Ich liczba stale rośnie - podkreśla doktor Jerzy Pobocha, szef Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej.

I niestety, lepiej na razie nie będzie. W Polsce mamy bowiem tylko półtora tysiąca miejsc w specjalistycznych oddziałach dla ludzi chorych psychicznie, którzy popełnili przestępstwa. W 15-milionowej Holandii takich miejsc jest tysiąc.

Co roku polskie sądy skazują na leczenie psychiatryczne coraz więcej osób. W 1999 roku było to 825 osób, a w 2007 roku - już prawie 1,5 tysiąca ludzi.

d4k55yl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4k55yl
Więcej tematów