PolskaSkatowali ich siekierą i maczetą, bo "źle się odezwali"

Skatowali ich siekierą i maczetą, bo "źle się odezwali"

Student Jakub R. i gimnazjalista Wojciech L. srodze ukarali trzech mężczyzn, którzy odważyli się rzucić nieodpowiednią uwagę przy wyjściu ze sklepu monopolowego w Podgórzu. Jednemu przecięli brzuch, drugiemu porąbali siekierą łydkę uszkadzając kość, trzeciemu przecięli rękę i zranili w tułów. Obaj są oskarżeni o usiłowanie zabójstwa.

10.01.2009 | aktual.: 10.01.2009 11:24

Jak ustalili śledczy, student i gimnazjalista (ma już 18 lat, więc będzie sądzony jako dorosły) po usłyszeniu nieodpowiedniej uwagi, rzucili mężczyznom groźbę "potniemy was". Poszli do domu jednego z nich po maczetę i siekierę i wrócili pod sklep, by dać rywalom nauczkę. Jeden z mężczyzn uciekł na pobliski parking.

- Usłyszał, że ktoś rzuca za nim siekierą. Zeznał,że poczuł ukłucie w plecy, ale uciekał dalej - opowiada rzecznik krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska. Gdy uciekinier położył się między autami na parkingu, prześladowca go dopadł i bił, aż stracił przytomność.

Drugi z poszkodowanych oberwał w rękę maczetą, gdy próbował zasłaniać się przed ciosem. Prokuratura oskarżyła też Mateusza S., który po krwawej jatce trzymał napastników w piwnicy i próbował im pomóc uciec autokarem za granicę. Grozi mu do 5 lat więzienia. Wojciech L. przyznał się do winy. Jakub R. również, choć częściowo - według niego, ofiary same sprowokowały napastników. Jedna z nich miała go zaczepić barkiem, gdy mijali się w sklepie. A maczeta i siekiera miały służyć tylko do ich postraszenia. Obu grozi nawet dożywocie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)