Skarga niepełnosprawnego, który chciał zostać wójtem, wróci do TK
Trybunał Konstytucyjny potrzebuje więcej czasu, by rozstrzygnąć, czy wójtem może zostać osoba niepełnosprawna, całkowicie niezdolna do pracy. TK postanowił odroczyć rozprawę w tej sprawie.
Wniosek do Trybunału złożyła rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz po skardze niepełnosprawnego, który w 2010 r. chciał kandydować na wójta, ale uniemożliwiła mu to jego niepełnosprawność. Mężczyzna porusza się o kuli i ma orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy.
W trakcie rejestracji przed wyborami w Biurze Komisarza Wyborczego powiedziano mu, że nawet jeżeli zostałby wybrany na wójta, to i tak już w pierwszym dniu urzędowania komisarz wyborczy musiałby wygasić mu mandat. Jako podstawę wskazano przepis, z którego wynika, że mandat wójta wygasa w skutek orzeczenia niezdolności do pracy.
Zdaniem RPO taki przepis narusza konstytucję, która gwarantuje wszystkim obywatelom korzystającym z pełni praw publicznych prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Przepis ten dyskryminuje osoby niepełnosprawne i uniemożliwia im pełnienie funkcji publicznych - mówił podczas rozprawy przed Trybunałem Mirosław Wróblewski z zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w biurze RPO.
Zdaniem Lesława Nawackiego z zespołu pracy i zabezpieczenia społecznego w biurze RPO przepis nie powinien w ogóle odnosić się do orzeczenia o niezdolności do pracy, a mandat wójta powinien wygasać tylko z powodu choroby lub upadku sił, jeśli nastąpią one po objęciu funkcji.
Przedstawiciel sejmu poseł Witold Pahl powiedział, że nie widzi uzasadnienia dla ograniczenia dostępu do pełnienia funkcji publicznych osobom z orzeczeniem o niezdolności do pracy. Podkreślił, że nawet jeśli osoba niepełnosprawna zostałaby wybrana na wójta, to i tak lekarz medycyny pracy musiałby zbadać, czy jest ona faktycznie zdolna do pełnienia tej funkcji.
Zdaniem prokurator Barbary Długołęckiej reprezentującej prokuratora generalnego przepis kodeksu wyborczego jest zgodny z konstytucją, bo dotyczy jedynie sytuacji, gdy orzeczenie o niezdolności do pracy zostanie wydane już po objęciu mandatu wójta. Tylko w takiej sytuacji - mówiła Długołęcka - dojdzie do wygaśnięcia mandatu.
Jej zdaniem mężczyzna, który chciał zostać wójtem, został źle poinformowany przez Biuro Komisarza Wyborczego, bo posiadane przez niego orzeczenie o niezdolności do pracy nie było przeszkodą dla objęcia przez niego mandatu wójta. ZUS zawiesiłby mu jedynie prawo do renty - mówiła.
Sędziowie TK uznali, że sprawa jest bardzo skomplikowana i po zarządzonej przerwie Trybunał postanowił odroczyć rozprawę. Nie wyznaczono kolejnego terminu.