Skandaliczne warunki sprzedaży żywności w hipermarketach
Brudne lodówki, magazyny i kosze na zakupy, przeterminowane produkty żywnościowe na półkach - to tylko niektóre z uchybień odnotowanych przez inspekcję sanitarną w super- i hipermarketach działających w województwie zachodniopomorskim.
26.01.2005 | aktual.: 26.01.2005 16:25
Państwowa Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna (PWSSE) w Szczecinie poinformowała o wynikach prawie pół tysiąca kontroli przeprowadzonych w ubiegłym roku w 140 dużych sklepach.
Według PWSSE, łamanie podstawowych zasad higieny jest w super- i hipermarketach powszechne. Inspekcja stwierdziła m.in., że artykuły spożywcze przechowywane są w brudnych lodówkach i magazynach, przy ladach często można znaleźć ścierki i mopy do sprzątania, koszyki na zakupy i taśmy podawcze przy kasach nie są myte, a pracownicy podają żywność brudnymi rękami, bo w sklepach brakuje mydła przy umywalkach.
Kontrole w dużych sklepach są częste, bo otrzymujemy dużo skarg od klientów. Duże sieci nie zatrudniają wystarczającej liczby pracowników, którzy monitorowaliby czystość na stoiskach i w magazynach, bo byliby dodatkowym kosztem - powiedziała kierownik Oddziału Higieny Żywienia PWSSE Krystyna Szołomicka.
Ponadto, jak wykazała kontrola, oferowane w dużych sieciach handlowych mięsa i wędliny są bardzo często nieświeże, nabiał przeterminowany, a sprzęt służący do krojenia - niedomyty. Klienci mają też np. problemy z rozpoznaniem rodzaju kupowanych ryb, ponieważ brakuje informacji o sprzedawanych produktach.
Laboratoria PWSSE dokonały również analizy chemicznej i mikrobiologicznej żywności sprzedawanej w sklepach wielkopowierzchniowych. Z prawie 6400 przebadanych próbek zakwestionowano blisko 600. Bakterie wykryto np. w ciastkach z kremem, wyrobach garmażeryjnych, lodach, mleku i przetworach mlecznych. 60 prób zawierało żywe szkodniki.
PWSSE na środowe spotkanie z dziennikarzami zaprosiła też 14 przedstawicieli sieci handlowych. Przyszło 10, ale żaden z nich nie chciał skomentować wyników kontroli przedstawionych przez inspekcję.
To mnie nie dziwi. W trakcie kontroli często stoimy w sklepach po 40 minut z przeterminowanymi produktami w rękach i czekamy, żeby ktokolwiek zechciał się z nami spotkać - powiedział Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Paweł Zienkiewicz.
W 2004 roku inspektorzy wystawili mandaty na 11,7 tys. złotych.