Skandal w Kielcach - bank był całą noc otwarty
Alarm uruchamiający się w przypadku włamania do banku w kieleckim osiedlu Ślichowice, postawił w środę na nogi pracowników agencji ochrony i policję. Okazało się, że dwie osoby przez pomyłkę weszły do nieczynnej jeszcze placówki, bo jej drzwi były otwarte - informuje Echo Dnia.
07.10.2010 | aktual.: 07.10.2010 09:29
Alarm uruchomił się o 9 rano, a placówka banku otwarta jest dopiero o 11. Żadnego włamania jednak nie było.
- Małżeństwo z gminy Starwczyn przyjechało do Kielc by załatwić kilka spraw. Między innymi odwiedzić bank i podać w nim numery nowego dowodu osobistego mężczyzny. Około godziny 9 para nieświadoma, że placówka jest jeszcze nieczynna, weszła do holu banku. Wtedy rozległ się alarm - opowiadają policjanci. Para natychmiast wyszła, gdy zorientowała się, że bank jeszcze nie pracuje i powinien być zamknięty.
Teraz trwa przeglądanie zapisów z monitoringu banku.