Skandal na całą Polskę. Dyrektorka podstawówki nagle zniknęła, wójt nie kryje zdziwienia
Wójt gminy Rakszawa na Podkarpaciu zaniepokoił się, kiedy dyrektorka jednej z podległych mu szkół podstawowych nagle przestała pojawiać się w pracy. W rozmowie z Wirtualną Polską mówi, iż myślał, że doszło do jakiegoś wypadku. Po kilku dniach okazało się jednak, że dyrektorka została aresztowana w głośnej na całą Polskę sprawie.
Renata R. w przeszłości pracowała m.in. w jednej ze szkół podstawowych w Rzeszowie. Na stronie internetowej placówki można przeczytać pochwały za doskonałe przygotowanie jednego z uczniów do konkursu przedmiotowego. Od 1 września ub. roku nauczycielka rozpoczęła urzędowanie na stanowisku dyrektorki jednej ze szkół w gminie Rakszawa w powiecie łańcuckim.
Wójt Rakszawy przyznaje w rozmowie z WP, że w pierwszej połowie października doszło do dziwnej sytuacji. W urzędzie gminy przez kilka dni nie było wiadomo, co się dzieje z dyrektorką szkoły.
- Nic wcześniej nie wiedziałem. Pani dyrektor była nieobecna i nie mieliśmy od niej żadnych informacji, więc myśleliśmy, że wydarzył się jakiś wypadek - mówi WP Janusz Krupczak, wójt Rakszawy.
W ubiegłym tygodniu okazało się, że 51-letnia Renata R. nie uległa wypadkowi, a ma problemy z prawem. Jak podaje prokuratura, jest jedną z podejrzanych w skandalu dotyczącym działalności zorganizowanej grupy zajmującej się obrotem narkotykami. To nie jest drobna sprawa - mowa o gangu i 145 milionach złotych.
- Prokurator zarzucił podejrzanej działalność, której skutkiem było utrudnianie prowadzonego postępowania karnego związanego z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się obrotem znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych - przekazał WP prokurator Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? "Idiotyzm"
Przyczyny nieobecności w pracy dyrektorki bardzo zdziwiły wójta. - Wszyscy jesteśmy zaskoczeni tą historią. Dyrektorzy, nauczyciele i ja też - mówi Janusz Krupczak.
Samorządowiec przekonuje, że nic wcześniej nie świadczyło o możliwych problemach z prawem pani dyrektor.
- Jeżeli chodzi o jej pracę, to znam ją z jak najlepszej strony. Dlatego to jest podwójne zaskoczenie - dodaje wójt Krupczak.
Skandal na całą Polskę. Dyrektorka nie przyznała się do winy
Zatrzymana przez policję nauczycielka nie przyznała się do winy. Śledczy dodają, że złożone przez nią wyjaśnienia zostały ocenione jako sprzeczne z pozostałym obiektywnym materiałem dowodowym dotychczas zgromadzonym w śledztwie. Być może właśnie dlatego 11 października Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił w całości wniosek prokuratora i zastosował wobec nauczycielki areszt na trzy miesiące.
Dopiero po decyzji sądu informacja na temat nieobecności dyrektorki wpłynęła do gminy.
- Dostałem informację, że pani dyrektor ma nieobecność usprawiedliwioną na trzy miesiące. Kiedy się o tym dowiedziałem, podjąłem od razu działania. Została powołana nowa dyrektor szkoły, po to, żeby była ciągłość pracy. W tej chwili szkoła pracuje normalnie - zapewnia wójt gminy Rakszawa.
Decyzją wójta na swoje stanowisko wróciła poprzednia dyrektorka, która teraz była już na emeryturze. 1 września 2024 roku odeszła ze stanowiska właśnie na rzecz Renaty R., ale teraz to jej zadaniem będzie zarządzanie placówką, do czasu wyjaśnienia sytuacji dyrektorki lub ogłoszenia i rozstrzygnięcia nowego konkursu.
Mieszkańcy w szoku
Sytuacja wstrząsnęła nie tylko urzędem, ale również i mieszkańcami. Oficjalnie nikt jednak nie chce komentować tej sprawy. Renata R. kierowała małą wiejską szkołą i wszyscy się tu znają. - Ja się w ogóle na ten temat nie wypowiadam - ucina szybko jeden z mieszkańców.
Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy oraz konieczność zachowania tajemnicy śledztwa, prokuratura nie podaje szczegółowych informacji na temat sprawy. Renacie R. grozi do 5 lat pozbawienia więzienia.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl