Skandal! Sąd wypuścił groźnego pedofila
Nie do wiary, że ten groźny zboczeniec jest na wolności. Piotr Sz. (33 l.) z podwarszawskiego Otwocka został skazany za pobicie i molestowanie seksualne. W obu przypadkach ofiarami zboczeńca padały dzieci. Mężczyzna powinien od ponad miesiąca gnić w więzieniu. Zamiast tego... sąd wypuścił go i pozwolił mu uciec.
Piotr Sz. dwukrotnie napadał na dziewczynki wracające ze szkoły, wciągał je w krzaki, obmacywał i całował. Zboczeńca przez kilka miesięcy szukała otwocka policja. W całym mieście wisiały jego portrety pamięciowe, policjanci urządzali obławy, sprawdzali każdy trop. Ostatecznie mundurowi ustalili tożsamość zboczeńca i złapali go. Wtedy na jaw wyszło również, że Piotr Sz. kilka lat wcześniej uzbrojony w młotek zaatakował grupę nastolatków stojących pod blokiem. Dwóch pobitych 17-latków trafiło wtedy do szpitala.
W obu przypadkach zapadły wyroki skazujące. – Mężczyzna został skazany na dwa lata w zawieszeniu na 5 za naruszenie nietykalności cielesnej dwóch 17-latków oraz na dwa i pół roku bezwarunkowego pozbawienia wolności za dopuszczenie się innych czynności seksualnych – wyjaśnia Marcin Łochowski, rzecznik sądu okręgowego Warszawa Praga. – Ten człowiek jest nieobliczalny i niebezpieczny. Był zawodowym żołnierzem, służył w polskim kontyngencie w Syrii. Kiedy okazało się, że pójdzie siedzieć, całe osiedle odetchnęło z ulgą – opowiada jeden z sąsiadów Piotra Sz.
Okazuje się jednak, że zboczeniec jest na wolności. – Mężczyzna wyszedł 29 czerwca, ponieważ wyrok się nie uprawomocnił, a oskarżony zapowiedział apelację. Dlatego został zwolniony – tłumaczy sędzia Łochowski.
To jednak nie koniec. Jak ustalił "Fakt", mężczyzna nie mieszka już w domu swojej matki, w którym jest zameldowany. Zniknął zaraz po tym, jak wyszedł z więzienia. Ani rodzina, ani sąsiedzi, ani tym bardziej sąd, nie wiedzą, gdzie jest.
– Jeśli zajdzie taka potrzeba, zostanie wysłany list gończy i sprawa zostanie przekazana policji... – kwituje sędzia Marcin Łochowski.
Polecamy w internetowym wydaniu Fakt.pl:To nie kibice, tylko narkotykowa mafia!