Skandal na poligonach. Saperzy detonowali nielegalne odpady

Na poligonie w Orzyszu saperzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa detonowali toksyczne odpady Nitro-Chemu. Jeśli ktoś się gorzej poczuł i chciał jechać do szpitala, dowódcy grozili mu wyrzuceniem z armii. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie, a zarzuty usłyszało już ponad 20 osób - ustalił Onet.

pokaz
Tomasz Waszczuk
armia, bro�, �wiczenia, odprawa, poligon, Tarcza, uzbrojenie, wojsko, granicy polsko bia�oruskiej, granicy polsko rosyjskiej, granicy polsko-bia�oruskiej, granicy polsko-rosyjskiej, Narodowy plan bezpiecze�stwa, obrona, pojazd opancerzony, si� zbrojnych, sprz�t, szkolenia, szkolenie, testowanie, trening, treningiem, umocniania granicy, umocnienia granicy, umocnienie granicy, uzbrojenia, wojska, wojska polskiego, wschodniej flanki NATO, wschodniej granicy pa�stwa, �o�nierzy, je� �elbetowy, je�e �elbetoweNa poligonie w Orzyszu saperzy detonowali niebezpieczne odpady
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk
oprac.  JUL

W 2017 r. na poligon w Orzyszu trafili saperzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa. Czekał już na nich mjr Marcin M., ówczesny szef szkolenia saperów w brygadzie, dziś z zarzutami za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Niebawem przyjechały tam wojskowe jelcze i stary wyładowane beczkami. Saperzy z 6. brygady mieli za zadanie wyładować beczki, nie wiedzieli, co się w nich znajduje.

- Od samego kontaktu z beczkami chłopaki mieli mdłości, wymiotowali, piekła ich skóra. Po pewnym czasie zorientowali się, że nie można przy tym palić papierosów, bo z twarzy schodzi skóra - relacjonuje Marek, jeden z saperów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska otrzymała miliardy. "Powstanie polski satelita"

"Wysadzać i się nie interesować"

Żołnierze musieli przenosić beczki z chemikaliami, wrzucać je do dołów i wysadzać.

Za całe wyposażenie ochronne służyły im tylko własne mundury i rękawiczki, o ile któryś je ze sobą zabrał, bo żołnierze nie byli uprzedzani, z jakimi substancjami będą mieć do czynienia. - Słyszeliśmy od dowódców, że mamy nosić, wysadzać i się nie interesować - opowiada rozmówca Onetu.

Mdłości po kilku minutach pracy

Po kilku dniach oprócz beczek przywieziono kartony przesiąknięte śmierdzącą i lepką cieczą. Dostali jednak rozkaz, by te kartony przenosić ręcznie. Michał, inny z saperów, był w grupie, która wykonywała to zadanie. Pamięta smród, nie wie jednak, co było w kartonach. Kilka minut kontaktu z pakunkami wystarczyło, aby żołnierze zaczęli odczuwać mdłości i zawroty głowy.

Leciała mi też krew z nosa po każdej takiej robocie, jak się wieczorem kładłem spać. Wiem, że wśród innych żołnierzy zdarzały się także omdlenia oraz poparzenia chemiczne, więc musiało być tam coś żrącego albo mocno toksycznego - opowiada Michał.

- Ktoś nawet chciał jechać do szpitala, ale dowódcy straszyli nas komisją lekarską. Powiedzieli, że komisja stwierdzi, że taki żołnierz będzie niezdolny do służby i go z wojska wywalą - dodaje Marek.

- Był rozkaz, było wykonane, bo z mjr. M. nikt nie dyskutował. Jeżeli ktoś coś powiedział, to albo szybko był zwolniony, albo przenoszony, albo delegowany na drugi koniec Polski - przyznaje jeden z rozmówców.

Śledztwo prokuratury

Jak dowiedział się Onet z dokumentów prokuratorskich, "chodziło o pozorną usługę w postaci zdetonowania materiałów wybuchowych, w celu badań fali uderzeniowej i sejsmicznej na poligonach. W rzeczywistości prowadzono detonacje, aby zutylizować zalegające w magazynach Nitro-Chemu poprodukcyjne, odpadowe materiały wybuchowe".

Śledztwo obejmuje do tej pory 22 osoby. Prokuratorzy badają możliwość popełnienia przez te osoby w sumie ponad 140 przestępstw.

Detonacje prowadzone były na poligonach w Orzyszu, Ustce, Nowej Dębie, Drawsku Pomorskim oraz pod Bydgoszczą. Toksyczne substancje mogły zagrozić zdrowiu ludzi oraz środowisku.

- Przy każdej detonacji toksyczny materiał, który wówczas wysadzano, idzie w górę, a ludzie to wdychają - mówią żołnierze.

Źródło: Onet

Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie