Siostra prezydenta pierwszą damą?
Indianka prowadząca w ubogim
miasteczku sklep spożywczy zostanie być może pierwszą damą Boliwii
- poinformowały media. Dla niedawno zaprzysiężonego
prezydenta tego kraju Evo Moralesa, który nie ma żony, starsza
siostra jest bowiem najważniejszą kobietą w życiu.
50-letnia Esther, starsza od brata Evo o cztery lata, uważa funkcję pierwszej damy Boliwii za prawdziwy honor. Jako Boliwijka z plemienia Ajmara służyłabym narodowi i udzielała pomocy ludziom w potrzebie, jak na przykład porzucone przez rodziców dzieci - powiedziała agencji Reuters.
Siostra Moralesa prowadzi sklepik spożywczy w górskim miasteczku Oruro, który jest gotowa zamknąć w sytuacji objęcia funkcji pierwszej damy. Jest wierna indiańskim zwyczajom, nosi tradycyjne stroje kobiet Ajmara.
Zapewnia, że w pełnieniu funkcji pierwszej damy Boliwii pomogłaby jej dobra znajomość trudnych warunków życia większości mieszkańców kraju. Żyliśmy z Evo w trudnych czasach i doświadczyliśmy trudnej rzeczywistości na sobie. Naszym planem jest zapewnianie równości - podkreśliła.
Wychowała się w ubogiej rodzinie w prowincji Oruro, a następnie w boliwijskim regionie Chapare, gdzie rodzina uprawiała kokę. Rodzina Moralesów liczyła siedmioro dzieci, czworo z nich zmarło bardzo wcześnie. Przeżyli jedynie Esther, Evo i ich młodszy brat Hugo.
Na razie Esther prowadzi skromne życie. Codziennie chodzę do pracy, do południa sprzedaję w sklepie owoce, warzywa i mięso. Aby żyć, trzeba pracować - powiedziała.