Singapur: rozwód SMS-em - nie do zaakceptowania
Muzułmańskie władze w Singapurze zmieniły swoje stanowisko w sprawie zezwalania na rozwody mężczyznom, którzy powiadomienie o planowanym rozstaniu chcą przesłać swym żonom za pomocą SMS-a. Tym razem władze uznały, że rozwód przez komórkę jest nie do zaakceptowania.
Wcześniej, miesiąc temu, te same władze były zdania, że mężowie mogą rozstawać się z żonami wysyłając im wiadomości tekstowe. Podkreślano wówczas, że do praktyk tych nie zachęca się, ale - jeśli się zdarzą - będą prawomocne, jeśli następnie uwzględni je sąd.
Zdaniem władz, problem pojawia się wówczas, gdy żona - odbiorca SMS-a - nie jest pewna tożsamości nadawcy, a także nie może stwierdzić, czy przesłaną informację rzeczywiście powinna wziąć sobie do serca. Wątpliwości tego typu wzmogły się, gdy pewien mężczyzna z Dubaju przesłał swojej żonie SMS-a o treści: "Jesteś rozwiedziona, ponieważ spóźniasz się".
By zapobiec niedopowiedzeniom ustalono, że w ciągu 7 dni mężczyzna zamierzający się rozwieść musi poinformować o tym fakcie sąd. Jeśli tego nie zrobi, może zostać skazany na pół roku więzienia oraz grzywnę. (jask)