Siły USA aresztowały w Bagdadzie irańską delegację
Irańska ambasada w Iraku potwierdziła
zatrzymanie w Bagdadzie przez siły USA siedmiu obywateli
irańskich - pracowników Ministerstwa Energetyki. O incydencie jako pierwsza powiadomiła irańska agencja IRNA.
28.08.2007 | aktual.: 29.08.2007 03:46
Rzecznik irańskiej ambasady powiedział BBC, że dyplomaci skontaktowali się już z irackim MSZ, a w środę wystosują oficjalny protest.
Rzecznik armii USA płk. Christopher Garver odmówił komentarza. Powiedział jedynie, że miała miejsce akcja w ramach szerszej i nadal toczącej się operacji. Natomiast Departament Stanu USA powiedział, że nie może zweryfikować doniesień o zatrzymaniu Irańczyków.
Rzecznik ambasady potwierdził jej doniesienia, że grupę, która przyjechała do Bagdadu w związku z budową elektrowni, siły USA zatrzymały w hotelu. Zarejestrowano obraz wideo, na którym widać wyprowadzanych przez żołnierzy mężczyzn mających zawiązane oczy i skrępowane ręce.
Ich zatrzymanie zbiegło się z kolejną wymianą ostrzeżeń między Waszyngtonem i Teheranem. Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad powiedział, że Amerykanie tracą kontrolę nad Irakiem i pojawi się próżnia, którą Iran jest gotów wypełnić. A prezydent USA George W. Bush oskarżył Iran o destabilizowanie Iraku.
Upoważniłem naszych dowódców wojskowych w Iraku, by zmierzyli się z morderczą działalnością Teheranu - powiedział Bush. Waszyngton, podobnie jak rząd w Bagdadzie, uważa, że Iran wspiera w Iraku polityczny ekstremizm i zbroi irackich szyitów.
W styczniu wojska amerykańskie zatrzymały i nadal przetrzymują w areszcie pięciu Irańczyków z konsulatu irańskiego w Irbilu. Armia USA twierdzi, że dostarczali oni broń i technologię rebeliantom irackim.