Siły NATO rozszerzyły misję w Afganistanie
Siły NATO przejęły kontrolę nad południowym Afganistanem z rąk żołnierzy koalicji wielonarodowej dowodzonej przez USA - poinformowano w komunikacie dowództwa sił Sojuszu w Kabulu. Popołudniu w Kandaharze odbyła się uroczystość przekazania dowodzenia
Brytyjczykom.
31.07.2006 15:15
Dzisiejsze przekazanie dowództwa ma zademonstrować narodowi Afganistanu, że ze strony społeczności międzynarodowej istnieje zdecydowana wola dalszego umacniania bezpieczeństwa na terenie prowincji w południowej części kraju - powiedział cytowany w komunikacie dowódca dowodzonej przez USA koalicji generał Karl Eikenberry.
Ceremonia przekazania dowództwa odbyła się w upalne popołudnie w bazie lotniczej w Kandaharze. Podczas uroczystości generał Eikenberry powierzył dowodzenie Brytyjczykowi, generałowi Davidowi Richardsowi, zwierzchnikowi działających w ramach NATO Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF).
Afgańczycy "powinni mieć pewność, że nie zostaną opuszczeni - powiedział Richards. - Natomiast te kilka tysięcy rebeliantów, którzy sprzeciwiają się większości i demokratycznie wybranym władzom powinno zapamiętać ten historyczny dzień i zrozumieć, że nie będzie miało możliwości osiągnięcia sukcesu. NATO jest tu z misją długoterminową, dopóki rząd i Afgańczycy będą potrzebować naszej pomocy - podkreślił brytyjski generał.
Jednak sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jaap de Hoop Scheffer zaznaczył, że NATO nie rozwiąże wszystkich problemów Afganistanu. Powiedział, że potrzeba, aby światowe mocarstwa bardziej zaangażowały się w realizację swoich zobowiązań wobec tego kraju, a więc przekazały więcej środków pomocy.
NATO będzie wypełniało swoje zadanie, ale wy (mocarstwa) musicie zrobić swoje, pomagając Afgańczykom i (afgańskim) władzom, a także zapobiegając temu, by ten kraj stał się twierdzą dla terrorystów - cytował jego słowa "Financial Times".
Kontyngent Sojuszu Północnoatlantyckiego składa się głównie z oddziałów brytyjskich, kanadyjskich i holenderskich. Wśród ośmiu tysięcy żołnierzy Sojuszu, mających działać na południu Afganistanu, pozostanie część oddziałów amerykańskich, stacjonujących tam do tej pory. Cały kontyngent pozostawać będzie jednak pod dowództwem Richardsa.
Po rozszerzeniu misji na południe, NATO będzie dysponowało w Afganistanie 18-19 tys. żołnierzy z 37 krajów. Wśród nich są także państwa nie będące członkami Sojuszu - Albania i Nowa Zelandia. Polski kontyngent będzie liczyć około 500 żołnierzy.
Rolą sił pokojowych NATO jest zaprowadzenie w Afganistanie bezpieczeństwa umożliwiającego odbudowę tego kraju oraz wprowadzenie rządów prawa.
Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF), działające w ramach NATO są strukturą militarną działającą od 2001 r. Dotychczas siły ISAF sprawowały kontrolę nad stolicą Afganistanu Kabulem, oraz względnie bezpiecznymi północnymi i zachodnimi prowincjami. Teraz będą pilnować też porządku w prowincjach Daj Kundi, Helmand, Kandahar, Nimroz, Oruzgan i Zabul. Na południu i wschodzie kraju trwają zaś zaciekłe walki dowodzonej przez USA koalicji z talibami.