Trwa ładowanie...

"Siła polityczna może próbować zagłuszać dowody"

Do zbrodni katyńskiej i sprawy TW "Bolka" porównał katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu do zbadania tragedii z 10 kwietnia. Poseł PiS udzielił wywiadu portalowi Fronda.pl. Jego zdaniem we wszystkich tych sprawach dopiero po wielu latach udało się ustalić fakty. - Siła polityczna może próbować zagłuszać siłę dowodów. Ale do czasu... - mówił Macierewicz.

"Siła polityczna może próbować zagłuszać dowody"Źródło: WP.PL, fot: Michał Mandziak
d3xn6pi
d3xn6pi

Poseł PiS porównał katastrofę smoleńską ze zbrodnią katyńską i domniemaną współpracą byłego prezydenta Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Macierewicz przypomina, że w przypadku Katynia komisję wyjaśniającą tę zbrodnię powołano dopiero po 12 latach, a i tak udało się ustalić fakty. Z kolei prawdę o TW "Bolku" potwierdzono urzędowo, ale przez 18 lat nie przyjmowano jej do wiadomości. - Także tu (ws. katastrofy smoleńskiej - przyp. red.) Siła polityczna może próbować zagłuszać siłę dowodów. Ale do czasu... - zapowiada Macierewicz.

Dziennikarz Stanisław Żaryn zapytał Macierewicza, czy Donald Tusk z premedytacją oddał śledztwo Rosji, aby to sam rząd nie musiał sprawdzać, czy był to zamach i - w konsekwencji - nie musiał podejmować decyzji o wypowiedzeniu wojny. Macierewicz odparł, że "rzeczywiście rząd Tuska zachowuje się tak, jakby bał się uczciwego i transparentnego śledztwa". Poseł PiS nazwał tę taktykę premiera "zasłanianiem się Rosją", a w jego opinii szefowi rządu nie chodzi o polską rację stanu, a o losy grupy ludzi odpowiedzialnych za tragedię.

- Istnieją przesłanki do stwierdzenia, że 10 kwietnia przed wylotem zdawano sobie sprawę, że samolot może być niesprawny - powiedział Macierewicz. - Wszyscy uznali, że jakoś to będzie - dodał poseł.

Macierewicz twierdzi jednak, że prawda wyjdzie na jaw i "nie ma takich okoliczności politycznych, które mogłyby nas przed tym powstrzymać". Zdaniem posła, materiału na temat katastrofy jest tak wiele, że nie uda się ukryć prawdy, która może być różna od tej oficjalnej, czyli ogłoszonej przez Rosjan i zespół ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera.

d3xn6pi

Polityk zgodził się z sugestią dziennikarza portalu Fronda.pl, że tragedia z 10 kwietnia i wydarzenia po niej pozwoliły Rosji na jeszcze szersze przejęcie dominacji nad Polską. Katastrofa była - według Macierewicza - tylko "punktem zwrotnym", który był przygotowywany od lat. Pierwszym etapem miała być wojna w Gruzji 2008 roku, a drugim inicjatywa posła Stefana Niesiołowskiego z PO, by "zbrodni katyńskiej odebrać status ludobójstwa" (przeczytaj więcej na ten temat: "Ludobójstwo" w Katyniu - było czy nie?)
. "Ostateczny zwrot" miał się dokonać właśnie 10 kwietnia.

Macierewicz jednak uspokaja - "narody, póki istnieją, nigdy nie przechodzą granicy, zza której nie będzie powrotu". Poseł argumentuje, że dzieje Polski i Polaków dowodzą, że zawsze można się odrodzić. - To raczej na wysiłki ludzi, którzy dążą do uprzedmiotowienia Polski, patrzę jako na skazane na przegraną - konkluduje poseł.

d3xn6pi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xn6pi
Więcej tematów