Sikorski zwalnia dwoje pracowników MSZ - za przemyt
Szef MSZ Radosław Sikorski zwalnia w trybie natychmiastowym dwójkę pracowników polskiej ambasady w Moskwie. W czwartek zostali oni zatrzymani przez Straż Graniczną w związku z próbą przemytu około 100 tys. sztuk papierosów.
- Minister Sikorski podjął decyzję o ich zwolnieniu w trybie natychmiastowym - powiedział rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Zostaną wydaleni z pracy w służbie zagranicznej w trybie dyscyplinarnym.
Przyłapana na próbie przemytu dwójka była zatrudniona w ambasadzie naszego kraju w Moskwie na niskich stanowiskach. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł dyplomatycznych, są to recepcjonistka i intendent (pracownik działu gospodarczego).
Zatrzymani przez Straż Graniczną w Terespolu jeszcze w piątek byli przesłuchiwani. Wartość przemycanych przez nich papierosów szacowana jest na około 50 tys. zł.
Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki powiedział, że będą im postawione zarzuty za przestępstwo karno-skarbowe. Grozi im kara finansowa. Straż Graniczna skieruje sprawę do sądu.
Pracownicy ambasady posługiwali się paszportami służbowymi; towar starali się przemycić samochodem z oznaczeniem korpus dyplomatyczny. Nie schowali ich jednak, tylko przewozili wraz ze swoimi rzeczami w bagażniku. - Prawdopodobnie liczyli na to, że nie będziemy ich sprawdzać - ocenił Sienicki.
MSZ zatrudnia w Polsce, a także około 150 placówkach za granicą w ponad 100 innych krajach około 5 tysięcy osób. - Ministerstwo reagowało i zawsze będzie reagować równie stanowczo na takie incydenty - podkreślił Bosacki.
Przeczytaj też: Urzędy nie będą broniły swoich pracowników?