"Sikorski to kompletny debil", "Kopacz powinna pójść do pierdla". Wojciecha Cejrowskiego poniosło
Pisarz i podróżnik Wojciech Cejrowski dosadnie skomentował wtorkowe przesłuchanie byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Polityk zeznawał w procesie Tomasza Arabskiego i innych urzędników, którzy przez część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. Dostało się nie tylko Sikorskiemu, ale również ówczesnej premier Ewie Kopacz.
15.04.2017 | aktual.: 15.04.2017 14:55
Sikorski zeznał przed warszawskim sądem, że jako szef MSZ nie zajmował się organizacją wizyty z 10 kwietnia 2010 roku. - Prowadziłem politykę zagraniczną, a nie organizacyjną - mówił. Podkreślił, że "techniczne kwestie odbywają się pięć szczebli poniżej szczebla ministra spraw zagranicznych".
"Powinien oddać forsę"
Co na to Cejrowski? - Radka Sikorskiego pozbawiłbym wszystkich pieniędzy, które brał za rządów Platformy Obywatelskiej. Podczas przesłuchania mówił, że nie miał wiedzy na temat przygotowań wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu; nie organizował jego lotu; nie wiedział o rozdzieleniu wizyt prezydenta i premiera, a lot nazwał pielgrzymką, a nie lotem państwowym. Tak argumentował swoją nieznajomość instrukcji lądowania samolotu i stanu lotniska w Smoleńsku. Przecież minister spraw zagranicznych bierze forsę za to, żeby się orientować w sprawach państwowych - mówił w radiu Wnet.
- Gość nie dość, że powinien oddać forsę, to winien być osądzony za kompletny brak kompetencji. MSZ o niczym nie wiedziało? (...) Poza tym Sikorski to jakiś kompletny debil. Nawet ja, przeczytawszy gazety, wiedziałem o locie prezydenta. A on, zamiast czytać prasę - twittował - dodał.
"Kopacz nie kłamała"
Równie dosadnie Cejrowski mówił o byłej premier. - Kopacz wówczas powiedziała o Rosjanach: "Pracujemy jak jedna wielka rodzina". Moim zdaniem nie kłamała. Przemówiła przez nią szczerość.
- Tak, widać, że cała tamta władza pracowała jak jedna wielka rosyjska rodzina (...) Za zdradę polskich interesów powinna pójść do pierdla, bo współpracowała z Rosjanami, a nie działała na rzecz wyjaśnienia katastrofy - podsumował.
Przeczytaj również: Tylko w WP. Jak politycy łamią procedury dotyczące lotów. "Drugi Smoleńsk to kwestia czasu"