Potwierdza ustalenia WP. Sikorski o propozycji Dudy: mnie zdumiała
Radosław Sikorski na antenie TOK FM potwiedził, że doszło już do trzeciego porozumienia ws. ambasadorów z prezydentem Andrzejem Dudą. - Tylko że bilans tego porozumienia jest nadal zerowy - powiedział szef MSZ. Potwierdził również wcześniejsze doniesienia Wirtualnej Polski.
Jak informowaliśmy 12 marca, Pałac Prezydencki byłby skłonny na porozumienie z MSZ w sprawie ambasadorów. Andrzej Duda zaproponował Radosławowi Sikorskiemu zamianę kandydatów w USA - w ten sposób chce przerwać impas w tej sprawie.
Według informacji WP - według propozycji Pałacu - na placówkę do Waszyngtonu miałby trafić Krzysztof Szczerski (obecny ambasador Polski przy ONZ), a na placówkę w ONZ trafiłby Bogdan Klich (obecny kandydat na ambasadora Polski w USA, którego proponuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski).
Sikorski o propozycji Dudy: mnie zdumiała
W poniedziałek na antenie radia TOK FM szef MSZ potwierdził, że ze strony Andrzeja Dudy padła propozycja, aby Bogdan Klich, szef ambasady w USA, przeszedł na stanowisko ambasadora przy ONZ, a w jego miejsce trafił współpracownik prezydenta Krzysztof Szczerski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje wokół szczepionek. W Sejmie o obowiązkowym szczepieniu dzieci
- Ja raczej staram się zachować dyskrecję moich rozmów z panem prezydentem, ale ponieważ to prezydent podzielił się tą informacją z dziennikarzami, to mogę potwierdzić. Rzeczywiście taka propozycja padła, która, muszę powiedzieć, mnie zdumiała - powiedział Radosław Sikorski.
Szef dyplomacji przypomniał w tym kontekście wypowiedzi Andrzeja Dudy. - Mówił, że ambasador, senator Klich nie może reprezentować Polski w Waszyngtonie ze względu na jego rolę w rzekomym zamachu smoleńskim - dodał Sikorski.
- Więc w Waszyngtonie Klich jest zamachowcem smoleńskim, a w Nowym Jorku już miałby zamachowcem nie być. Powiem, że w systemach logicznych, które ja znam, to się nie mieści - stwierdził szef MSZ.
- To, że ambasador Szczerski jest ambasadorem w Nowym Jorku, a był bliskim współpracownikiem prezydenta, pokazuje, że ja dotrzymuję umów. Mamy ludzi prezydenta w Nowym Jorku, w Londynie, w Paryżu, przy Watykanie, w Rumunii i w Pekinie. W zamian za to ja nie dostałem ani jednego podpisu prezydenta - mówił minister spraw zagranicznych.
Spór na linii MSZ - Pałac Prezydencki
Spór pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych a prezydentem w kwestii obsady ambasad rozpoczął się w marcu 2024 roku, kiedy minister Radosław Sikorski postanowił zakończyć misję ponad 50 ambasadorów. W odpowiedzi prezydent Andrzej Duda podkreślił, że powoływanie i odwoływanie ambasadorów wymaga jego podpisu, po czym odmówił zatwierdzania kandydatur następców. W związku z tym do placówek zaczęto kierować dyplomatów wskazanych przez MSZ w randze chargé d'affaires.
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o częściowym złagodzeniu napięć. Pod koniec lutego prezydent Duda zapowiedział możliwe porozumienie z rządem w sprawie nominacji. Według Money.pl zgodził się na obsadę ambasad w Słowenii i Serbii, a RMF FM informowało także o uzgodnieniach dotyczących placówek w Australii i przy Unii Europejskiej. Serwis Niezależna.pl podał natomiast, że prezydent zaproponował MSZ własną wymianę: Krzysztofa Szczerskiego na ambasadora w USA i Bogdana Klicha na stanowisko przy ONZ.