Sikorski: nieprawda, że do Afganistanu pojedzie 2 tys. żołnierzy
Minister obrony narodowej Radosław Sikorski
podkreślił w Sejmie, że informacje medialne o
planowanym wysłaniu do Afganistanu 2 tys. żołnierzy, są
nieporozumieniem. Zaznaczył, że jednorazowo w misji weźmie udział
tysiąc żołnierzy.
26.10.2006 | aktual.: 26.10.2006 14:35
Polscy żołnierze są na misjach rotowani co 6 miesięcy. Jeśli wysyłamy jeden tysiąc, to co to oznacza? - Że 2 tys. pojedzie w ciągu roku - wyjaśniał Sikorski, przedstawiając informację bieżącą w tej sprawie.
Dodał też, że szacunkowy koszt utrzymania sprzętu będzie wynosić ok. 22 mln zł, natomiast koszty przygotowania, transportu i utrzymania żołnierzy w Afganistanie, przez 12 miesięcy, ok. 300 mln zł.
Pytany o cele i skutki moralne operacji Sikorski podkreślił: Bronimy tam tego, że po raz pierwszy w historii Afganistanu chłopcy i dziewczynki chodzą do szkoły, po raz pierwszy kobiety są w parlamencie, w rządzie. Po raz pierwszy w swojej historii Afganistan ma demokratycznie wybrany parlament i demokratycznie wybranego prezydenta.
Minister podkreślił też, że koszty samego transportu i funkcjonowanie polskiego kontyngentu oceniane są na kwotę 170 mln zł, zaś wyposażenie - 130 mln zł. Zaznaczył, że koszty te mogą wzrosnąć, gdyż "podziela troskę posłów, by polski żołnierz na wojnę miał całe wyposażanie, jakiego potrzebuje, zarówno dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa, jak i wykonania zadań".
Bardzo proszę i apeluję do Wysokiej Izby o wsparcie tych działań, które będą miały na celu dobre wyekwipowanie naszego kontyngentu - dodał.
Zapewnił też, że w polskim kontyngencie będą psycholodzy, cztery wozy medyczne, a polscy żołnierze korzystać będą ze szpitali: niemieckiego i amerykańskiego. Dodał, że uruchomione zostały dla nich szkolenia językowe i kulturowe.
Sikorski poinformował również, że obecnie Polska pod względem liczebności swojego kontyngentu w tym państwie jest na jednym z ostatnich miejsc. Pytany o udział innych krajów, odparł, że Wielka Brytania ma tam obecnie ponad 5,2 tys. żołnierzy, USA - 11 tys., a przykładowo Niemcy ok. 2,7 tys.
Posłowie pytali ministra obrony m.in. o to, czy mamy zapewniony transport do Afganistanu; o faktyczny cel misji, a także o jej dokładne koszty. Poseł Zbigniew Zaborowski (SLD) przypomniał, że poprzedni rząd planował wysłanie do 700 polskich żołnierzy na misję w Afganistanie, ale po wycofaniu polskiego kontyngentu z Iraku. W związku z tym pytał, jak zostaną połączone obie operacje? Posłowie chcieli się także dowiedzieć, jak zostanie zabezpieczona opieka medyczna i psychologiczna żołnierzy.
W środę Sikorski zapowiedział, że prezydentowi i Radzie Ministrów będzie rekomendował, by misja polskich wojsk w Afganistanie trwała rok. Dodał, że decyzja w tej sprawie należy do prezydenta. Chciałbym, aby ta operacja zakończyła się sukcesem jak najszybciej, bo wszyscy wiemy, że będzie kosztowna i ryzykowna. Tego typu sytuacje mają to do siebie, że gdyby były łatwe, to nie trzeba by wysyłać żołnierzy. Dlatego że łatwe nie są, wysyłamy tam to, co mamy najlepsze - mówił dziennikarzom.
Obecnie polski kontyngent w Afganistanie liczy ok. 190 żołnierzy i pracowników wojska. W jego skład wchodzą dwa zgrupowania - jedno w ramach operacji Enduring Freedom, drugie - ISAF.
Na początku przyszłego roku Polska zamierza zwiększyć swoje zaangażowania w Afganistanie. W Enduring Freedom ma pozostać ok. 150 wojskowych, ok. tysiąca ma liczyć kontyngent w ramach misji NATO ISAF. Decyzja o zwiększeniu polskiego kontyngentu wywołała dyskusje wśród polityków zarówno koalicji, jak i opozycji