Sikorski: Łukaszenka wcale nie wygrał tych wyborów
- Polska robi najwięcej dla Białorusi spośród wszystkich krajów UE - tak skomentował sytuację na Białorusi szef MSZ Radosław Sikorski w programie TVN24 "Kropka nad I". W jego opinii Łukaszenka wcale nie wygrał wyborów prezydenckich.
21.12.2010 | aktual.: 21.12.2010 21:09
- Takie represje i to jeszcze w grudniu nam Polakom kojarzą się jednoznacznie. Przypominają nam stan wojenny i że żyliśmy w kraju niedemokratycznym, kraju, w którym za chęć uczestniczenia w wolnych wyborach się pałowało. Ktoś, kto wygrywa uczciwie, nie musi zamykać swoich konkurentów do więzień, ani pałować opozycji - powiedział szef polskiej dyplomacji.
W opinii Sikorskiego, Łukaszenka wcale nie wygrał wyborów prezydenckich. - Według źródeł, którym daję wiarę zdobył mniej niż 50% głosów. Myślę, że ktoś, kto wygrywa wybory uczciwie, nie musi zamykać kontrkandydatów do więzień i pałować opozycji. To krok wstecz dla Białorusi - ocenił.
Minister odniósł się także do zarzutów szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że rząd "odniósł całkowitą klęskę wobec polityki Białorusi". - Bardzo łatwo jest być twardym w słowach. Kaczyński nie miał żadnej recepty na reżim Białorusi, a sam domaga się rzeczy niemożliwych - dodał Sikorski.
- Robimy najwięcej dla społeczeństwa obywatelskiego Białorusi spośród wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Przykładem może być choćby finansowanie niezależnej telewizji Biełsat czy stypendia dla białoruskiej młodzieży - mówił. Szef polskiego MSZ uważa, że sankcje wobec reżimu Łukaszenki nie wiele zmienią. - Spektakularnych zmian i tak nie będzie, w dalszym ciągu będziemy prowadzić politykę warunkowości -zaznaczył.
Białoruska opozycja zakwestionowała wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich, według których Alaksandr Łukaszenka zdobył niemal 80% głosów. Siedmiu opozycyjnych kandydatów zatrzymano w nocy z niedzieli na poniedziałek po rozpędzeniu przez białoruską milicję wielotysięcznej manifestacji, która odbyła się po wyborach w Mińsku.