ŚwiatSikorski broni swej wypowiedzi o bombach kasetowych

Sikorski broni swej wypowiedzi o bombach kasetowych

Minister spraw zagranicznych RP Radosław
Sikorski broni swojej wypowiedzi na temat bomb kasetowych użytych
przez Gruzję, krytykowanej przez Fundację Helsińską.

Ja się dzieliłem po prostu moim osobistym doświadczeniem z tymi bombami. Byłem przedmiotem bombardowania bombami kasetowymi w Afganistanie w pobliżu Tora Bora w sierpniu lub wrześniu 1986 roku - powiedział w poniedziałek PAP Sikorski, przebywający z wizytą w Chicago.

W wywiadzie dla radia Zet w sierpniu szef polskiej dyplomacji ocenił, że bomby kasetowe w pewnych warunkach - kiedy zagrożeni nimi ludzie znajdą osłonę - mają mniejszą siłę rażenia niż tradycyjne bomby.

Te odłamki szerzej się rozpryskują i jeśli by się było na otwartej przestrzeni, to jest to zabójcze, ale jak się już ma jakąś minimalna osłonę, to one są mniej szkodliwe, niż tradycyjne bomby - powiedział minister radiu Zet.

W liście do premiera Donalda Tuska Fundacja Helsińska uznała tę wypowiedź za "niefortunną", zwracając uwagę, że bomby kasetowe "to broń niezwykle okrutna, przede wszystkim dla ludności cywilnej".

Fundacja wezwała premiera do "zajęcia publicznego stanowiska wyrażającego wolę polityczną rządu RP na rzecz działań zmierzających do zakazu broni kasetowej".

W maju w Dublinie 111 państw poparło taki zakaz. Polska wstrzymała się od głosu. Zapytany przez PAP, czy popiera zakaz użycia broni kasetowej, minister Sikorski nie odpowiedział wprost.

To nie jest jedyna kwestia, w której różnimy się z niektórymi krajami. Polska nie zlikwidowała jeszcze np. swoich zapasów min przeciwpiechotnych. Zamierzamy to zrobić, ale gdy niektórzy nasi sąsiedzi ani min, ani bomb kasetowych nie zamierzają się pozbywać, to stawia nas w trudnej sytuacji - powiedział szef polskiego MSZ.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)