Sikorski alarmuje NATO ws. rosyjskich manewrów
Szef MSZ Radosław Sikorski powtórzył, że ostatnie rosyjskie manewry w pobliżu polskiej granicy są niepokojące. Minister napisał w tej sprawie list do sekretarza generalnego NATO.
12.11.2009 | aktual.: 12.11.2009 11:18
Przeprowadzone we wrześniu rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2009 ("Zachód 2009"), były największą tego typu operacją od dziesięciu lat. Wzięło w nich udział około 100 samolotów i śmigłowców oraz ponad 900 czołgów, dział samobieżnych i innych pojazdów pancernych. W manewrach uczestniczyły okręty flot Bałtyckiej, Czarnomorskiej i Północnej; ćwiczenia odbyły się częściowo przy polskiej granicy.
Według prasy, Sikorski wysłał list do sekretarza generalnego NATO, w którym napisał, że Polska jest zaniepokojona ofensywnym charakterem rosyjskich manewrów Zapad 2009. List został wystosowany przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Sojuszu, do którego dojdzie w dniach 3-4 grudnia w Brukseli.
Sikorski, pytany w radiowej Trójce o list, nie chciał mówić o szczegółach. - Korespondencja pomiędzy ministrem spraw zagranicznych a sekretarzem NATO nie ma charakteru publicznego. Natomiast nie jest tajemnicą, że manewry tak blisko naszych granic nas niepokoją - zaznaczył.
- Chcemy mieć z Rosją jak najlepsze stosunki, ale mamy filozofię "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Gdy wykonujemy nawzajem przyjazne gesty, jest miło, a wtedy gdy Rosja takie manewry przy naszych granicach odbywa, to nas niepokoi i naturalnie Sojusz o tym zawiadamiamy i domagamy się, aby Sojusz wziął to pod uwagę w swoich działaniach. (...) My też ćwiczymy, ale sądzę, że Sojusz powinien te wrażliwości stosunkowo nowych krajów członkowskich brać pod uwagę - ocenił Sikorski.
Pomyłka rosyjskiej agencji
Obecny list Sikorskiego do sekretarza generalnego NATO został wystosowany niedługo po zamieszaniu związanym z pomyłką rosyjskiej agencji Interfax. Relacjonując jedno z wystąpień Sikorskiego podczas wizyty w USA, agencja napisała, że szef polskiej dyplomacji apelował o rozmieszczenie oddziałów amerykańskich sił zbrojnych na terenie Polski w obronie przed rosyjską agresją. Agencja przypisała Sikorskiemu słowa: "Naszym pragnieniem byłoby otrzymać amerykańskie wojska, rozmieszczone w naszym kraju, jako tarczę przeciw rosyjskiej agresji".
Polski MSZ zdementował doniesienia Interfaxu podkreślając, że Sikorski nie wypowiedział tych słów i jest to "intencyjna manipulacja". Resort żądał od agencji szybkiego sprostowania.
Agencja Interfax przyznała, że cytat Sikorskiego o amerykańskich wojskach umieściła w swojej depeszy omyłkowo. Agencja zaznaczyła, że cytat nie odpowiada rzeczywistości, przeprosiła za błąd, który nie był zamierzony, a "wynikał z niepoprawnej pracy reportera".