Siemiątkowski: akcja UOP konsekwencją zlecenia prokuratorskiego
Akcja zatrzymania w 2002 r. byłego szefa
Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego przez UOP była konsekwencją
wystąpienia i zlecenia prokuratorskiego. Na spotkaniu u premiera
nie mówiono o zatrzymaniu Modrzejewskiego - powiedział ówczesny
szef UOP, a obecnie szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski.
"Prokuratorzy, którzy prowadzili od kilku miesięcy postępowanie w stosunku do pana Modrzejewskiego za jego stare sprawy, z czasów kiedy kierował Narodowym Funduszem Inwestycyjnym, postanowili przedstawić mu zarzuty i skierowali do UOP-u konkretne zlecenie i UOP to wykonał" - wyjaśnił Siemiątkowski. W piątek składał on wyjaśnienia sejmowej komisji ds. służb specjalnych w związku z publikacją "Gazety Wyborczej" nt. okoliczności zatrzymania b. szefa Orlenu.
Siemiątkowski powiedział też, że spotkań w sprawie Orlenu u premiera było kilka, ale dyskutowano na nich m.in. o tym, jak "doprowadzić do sytuacji, w której dostawcy ropy naftowej mogliby być wiarogodni i jednocześnie żaden z nich nie byłby monopolistą".