Siedem rzeczy, których nie wiecie o HIV (a warto)
Choć HIV atakuje od pół wieku, a na badania nad nim idą miliony dolarów, wirus wciąż zaskakuje. Przekonaj się, jak mało jeszcze o nim wiesz
1 Nie tak łatwo zakazić się przez seks
Jak to? Przecież większość chorych w Polsce – i ponad 90 procent w Afryce – zakaża się właśnie przez seks. W 2000 roku doktor Ronald H. Gray z zespołem naukowców z Johns Hopkins University przeprowadzili w mieście Rakai w Ugandzie badania na 174 małżeństwach, w których jeden z partnerów żył z HIV. Naukowcy monitorowali ich przez rok. Pary uprawiały seks średnio 9–10 razy miesięcznie. Badanym rozdawano kondomy, ale zwykle ich nie używali.
Przez cały okres badań zakaziło się tylko 38 osób – naukowcy policzyli, że ryzyko zakażenia przy jednym stosunku było jak 1 do 588!
Szanse na „złapanie” HIV może zwiększyć wiele czynników. Jeżeli jeden z partnerów ma ranki czy otarcia na narządach płciowych, ryzyko wzrasta wielokrotnie. Dużo zależy także od liczby kopii wirusa HIV we krwi, ale i od wieku człowieka. Okazało się także, że nastolatki nie tylko same zakażają się trzy razy łatwiej, ale i łatwiej zakażają innych – i ta różnica nie bierze się stąd, że częściej od starszych uprawiają seks. Naukowcy nie potrafili tej różnicy wytłumaczyć. Eksperci od dawna przypuszczali, że w Europie i Ameryce Północnej ryzyko zakażenia HIV przy jednym stosunku wynosi około 1 do 1000. Badania w Rakai pokazały, że w Afryce jest podobnie. Dlaczego tak mało się o tym mówi? Żeby ludzie nie poczuli się zbyt bezpiecznie, bo zagrożenie jest bardzo realne. Chociaż jedna szansa na tysiąc to pozornie nie jest dużo, do klinik bardzo często trafiają ci, którzy zakazili się „za pierwszym razem”.
2 Z wirusem można żyć długo (ale niezbyt przyjemnie)
Zakażenie HIV często przebiega bez żadnych objawów. Niektórzy ludzie tydzień–dwa po zakażeniu mają tylko do-legliwości łudząco podobne do grypy. Potem wirus „usypia” w organizmie człowieka.
Na jak długo? Od 2 do 10 lat. W Europie zwykle AIDS rozpoczyna się mniej więcej po pięciu–siedmiu latach od zakażenia. W wielu krajach Afryki – gdzie ludzie są niedożywieni i mają stale osłabiony układ odpornościowy – choroba zaczyna się już po dwóch latach. Ten czas zależy także prawdopodobnie od genetycznego garnituru człowieka, a także od „zjadliwości” danego szczepu HIV. Firmy farmaceutyczne co kilka miesięcy wprowadzają na rynek nowe leki powstrzymujące wirusa. Istnieje już kilka rodzin lekarstw – każda z nich atakuje HIV na inny przemyślny sposób, na przykład blokując jego wnikanie do komórek albo utrudniając mu rozmnażanie. W każdej z „rodzin” jest po kilkanaście preparatów. Nie ma jednej standardowej terapii. Zwykle lekarze dobierają najskuteczniejszą mieszankę do potrzeb pacjenta. Co pewien czas trzeba ją zmieniać, bo wirus się broni, uodparniając na lekarstwa. Nikt nie wie, jak długo można trzymać wirusa w szachu, zmieniając terapie i stosując nowe leki. W teorii nie ma ograniczeń. W praktyce wiele
lekarstw, które powstrzymują HIV, szybko niszczy inne części organizmu – zwłaszcza serce i wątrobę. W USA ludzie żyjący z HIV najczęściej umierają dziś na zawał.
Leki wywołują też liczne uciążliwe efekty uboczne, między innymi bezsenność albo uczucie stałego zmęczenia, które utrudniają normalne funkcjonowanie.
3 Obrzezani są znacznie bezpieczniejsi
We wspomnianym wcześniej badaniu przeprowadzonym przez doktora Graya w Rakai w Ugandzie nie zakaził się żaden obrzezany mężczyzna. Od tego czasu kilka dużych badań w Afryce – między innymi na 3 tysiącach mężczyzn w RPA i 2,5 tysiącach Kenijczyków – potwierdziło, że obrzezanie zmniejsza ryzyko zakażenia u mężczyzn mniej więcej o połowę. W marcu 2007 roku oficjalnie ogłosiła to Światowa Organizacja Zdrowia.
Obrzezanie pomaga najprawdopodobniej dlatego, że usuwa jedną z możliwych dróg zakażenia- – delikatną skórę pokrywającą wewnętrzną część napletka. Łatwo ją zadrapać, a każde takie uszkodzenie to szeroko otwarte drzwi dla HIV.
Usunięcie napletka chroni mężczyzn, ale nie ich partnerki (lub partnerów w przypadku gejów – w czasie seksu analnego bardzo łatwo się zakazić). W dodatku uczeni podejrzewają, że kobiety w ogóle ze względu na delikatniejszą budowę swoich narządów płciowych zakażają się łatwiej niż mężczyźni, nawet ci nieobrzezani.
Uwaga! Praktykowane w wielu kulturach (zwłaszcza w Afryce) tak zwane obrzezanie kobiet nie stanowi zapory dla HIV. Przeciwnie – takie zabiegi często pozostawiają trudno gojące się rany, przez które wirus przenika z łatwością.
4 Ile lat ma HIV?
Naukowcy spierają się od dziesięcioleci, skąd wziął się HIV. Najwięcej zwolenników ma „teoria zranionego myśliwego”. HIV ma starszego kuzyna – SIV, bardzo podobnego wirusa, który występuje u małp (między innymi szympansów). Według tej teorii wirus „przeskoczył” z małp na ludzi, być może kiedy myśliwy zranił się podczas oprawiania zabitej małpy.
Naukowcy badają drogę HIV, śledząc jego genetyczną ewolucję. Wirus ma dwa podstawowe rodzaje (HIV‑1 i rzadziej spotykany HIV‑2) i dziesiątki szczepów, więc materiału nie brakuje. Dziś wiadomo, że do jego przeniesienia z małp na ludzi mogło dojść więcej niż raz. Pewne jest, że stało się to w równikowych lasach środkowej Afryki – w południowym Kamerunie, Gabonie lub Kongu. Spotykany najczęściej w zachodniej Afryce HIV‑2 mógł narodzić się w dawnej portugalskiej kolonii Gwinei‑Bissau w czasie wojny wyzwoleńczej. Każde kolejne badania przesuwają wstecz datę pojawienia się HIV: do „wielkiego skoku” na pewno doszło przed 1945 rokiem, a bardzo możliwe, że przed 1910 rokiem. Ślady HIV odnaleziono w starych, zmagazynowanych próbkach krwi. Najstarsze zebrano w Leo-poldville (dziś Kinszasie), stolicy Konga, pod koniec lat 50. HIV był także we krwi amerykańskiego nastolatka, który zmarł w St. Louis w 1969 roku, i norweskiego marynarza zmarłego w 1976 roku. W Ugandzie choroba była już znana w latach 70. – dużo wcześniej,
niż oficjalnie rozpoznano ją na Zachodzie (w 1982 roku).
5 HIV dotarł do USA przez Haiti
Przez wiele dziesięcioleci- HIV rozprzestrzeniał się powoli- w afrykańskich wioskach zagubionych w dżungli. Jak dotarł do Ameryki? W marcu 2007 roku na konferencji naukowej w Los Angeles grupa badaczy przedstawiła wyniki badań genetycznych 122 wczesnych próbek wirusa HIV‑1 (szczep M, podtyp B – najbardziej rozpowszechniony w USA). Doszli do wniosku, że trafił do Stanów z Haiti. HIV dotarł na tę karaibską wyspę około 1966 roku, kiedy wielu Haitańczyków powracało do domu po pracy w Kongu. Na Haiti rozprzestrzeniał się powoli, a do USA prawdopodobnie przywiozła go jedna osoba – pomiędzy 1969 a 1972 rokiem. Jak to możliwe, że jeden człowiek może przewieźć na inny kontynent chorobę, która tak trudno się rozprzestrzenia – przecież HIV nie można zakazić się przez podanie ręki?
Tajemnica tkwi w strukturze ludzkich kontaktów seksualnych. W każdym społeczeństwie większość ludzi ma w ciągu życia kilku partnerów. Jest jednak mniejszość – ułamek populacji – ludzi, którzy mają dziesiątki lub setki partnerów seksualnych. To oni „rozwieźli” wirusa. Doktor Michael Worobey, autor badań, podkreślał, że Haitańczycy nie ponoszą żadnej winy za epidemię HIV – tym bardziej że wówczas nikt jeszcze o nim nie wiedział. Mimo to na konferencji jedyny haitański delegat zgłosił ostry protest.
6 Niektórzy się nie zakażają
Są szczęśliwcy, którzy się nie zakażają HIV, oraz tacy, którzy po zakażeniu przez całe dziesięciolecia nie chorują.
Zawdzięczają to pewnemu defektowi genetycznemu – zmutowanemu genowi, który odpowiada za produkcję receptora białkowego CCR‑5 występującego w komórkach układu odpornościowego. Właśnie do niego przyczepia się HIV, który potem wnika do komórki i ją niszczy.
Dwie zmutowane kopie CCR‑5 (od ojca i matki) oznaczają, że człowiek jest odporny na zakażenie HIV. Jedna – że zakaża się, ale choroba rozwija się wolniej. Prawie 10 procent Europejczyków, jak wynika z badań opublikowanych w 2005 roku w prestiżowym piśmie „Nature”, ma taki szczęśliwy „defekt”. Być może są jeszcze inne mechanizmy odporności na HIV. Uczeni znają na przykład przypadki afrykańskich prostytutek, które przez wiele lat się nie zakażały, ale zakaziły się po paromiesięcznej przerwie w wykonywaniu swojego zawodu. W ich przypadku odporność byłaby więc nabyta (bo mogły ją utracić).
7 Żyjąc z HIV, można mieć zdrowe dzieci
...chociaż nie jest to łatwe.
W przypadku kobiet zakażonych HIV metoda jest prosta – zapłodnienie in vitro (żeby nie narażać partnera), w ciąży podawanie leków antywirusowych (żeby nie zakazić płodu), cesarskie cięcie (żeby dziecko nie zakaziło się w czasie porodu), potem zakaz karmienia piersią (szanse na zakażenie dziecka podczas karmienia to 15–20 procent) i jeszcze, na wszelki wypadek, dawka lekarstw antywirusowych dla dziecka, kiedy przyjdzie na świat. Przestrzegając tych zaleceń, kobieta żyjąca z HIV może mieć zdrowe dziecko. Z mężczyznami jest trudniej. Istnieją metody „płukania” spermy z wirusa, które nie szkodzą plemnikom, ale na razie są w fazie eksperymentów.
Janina Karpińska
HIV na świecie Kraj mieszkańcy nosiciele Hiv
RPA 42,7 mln 5,3 mln
USA 293,0 mln 950 tys.
Rosja 143,8 mln 860 tys.
Ukraina 47,7 mln 360 tys.
Hiszpania 40,3 mln 140 tys.
Francja 60,4 mln 120 tys.
Polska 38,0 mln 20 tys.
Szwajcaria 7,5 mln 13 tys.