Siedem Cezarów dla "Pianisty" Polańskiego
Film "Pianista" Romana Polańskiego zebrał aż siedem Cezarów podczas tegorocznej uroczystości rozdania nagród Francuskiej Akademii Filmowej, uznawanych za europejskie wydanie Oscara. "Pianista" został wybrany jako najlepszy francuski film roku. Roman Polański dostał Cezara za reżyserię. Adrien Brody (odtwórca roli Szpilmana) zdobył laur w kategorii najlepszego aktora; Wojciech Kilar - muzyka; Paweł Edelman - zdjęcia; Allan Starski - dekoracje; oraz trzej dźwiękowcy - Jean-Marie Blondel, Gerard Hardy i Dean Humphreys. Ceremonia wręczenia Cezarów odbyła się w sobotę w paryskim Theatre du Chatelet.
Film Polańskiego ma siedem nominacji do tegorocznych Oscarów. Ma także siedem nominacji do brytyjskich nagród filmowych - BAFTA. Pasmo sukcesów "Pianisty" rozpoczęło się w ubiegłym roku na festiwalu w Cannes, gdzie film zdobył Złotą Palmę. Obraz powstał w koprodukcji brytyjsko-francusko-niemiecko-polskiej.
"Pianista" - określany przez Polańskiego jako najważniejszy film w karierze - powstał na podstawie wspomnień z czasów wojny polskiego kompozytora i pianisty żydowskiego pochodzenia, Władysława Szpilmana (1911-2000).
Akcja filmu rozpoczyna się we wrześniu 1939 roku - Szpilman (Adrien Brody)
pracował wówczas w Polskim Radiu, wypełniając audycje tzw. tłem muzycznym, czyli grą na fortepianie. Po wkroczeniu do Warszawy Niemcy wprowadzili restrykcje wobec ludności żydowskiej, m.in. nakaz noszenia opasek z gwiazdą Dawida, ustępowania Niemcom przejścia na chodnikach, zakaz wstępu do parków. Potem umieścili Żydów za murami getta. Szpilman trafił tam z całą swoją rodziną.
W getcie zaczął pracować jako pianista w kawiarni. Cudem uniknął deportacji z getta do obozu zagłady - z tłumu zmierzającego do wagonów wyciągnął go znajomy żydowski policjant. Tragicznego losu nie uniknęła jednak jego rodzina - rodzice, brat, dwie siostry.
Szpilman pracował na budowie. Przed powstaniem w getcie udało mu się wydostać na tzw. aryjską stronę. W znalezieniu ukrycia pomogli mu polscy przyjaciele. Udało mu się przetrwać Powstanie Warszawskie. Po powstaniu, w zrujnowanej Warszawie, znalazł schronienie w zniszczonej willi - nieświadom, że mieściła się tam kwatera wojsk niemieckich. W schronieniu przyłapał go niemiecki kapitan - Wilm Hosenfeld (Thomas Kretschmann). Dowiedziawszy się, że Szpilman jest pianistą, Niemiec poprosił go, by zagrał na znajdującym się w willi fortepianie. Muzyka uratowała Szpilmanowi życie - kapitan postanowił zaopatrzyć go w jedzenie i dał mu płaszcz. (mag)