PolskaSiarczysty mróz, a ogrzewalnie w ciągu dnia zamknięte

Siarczysty mróz, a ogrzewalnie w ciągu dnia zamknięte

Około tysiąc bezdomnych szuka w Krakowie schronienia przed mrozem. W mieście są jednak tylko dwie ogrzewalnie, w których zmieści się w sumie 55 osób. Nie dość, że znajdują się na peryferiach, to w dzień są zamknięte.

Siarczysty mróz, a ogrzewalnie w ciągu dnia zamknięte
Źródło zdjęć: © WP.PL

02.02.2012 | aktual.: 03.02.2012 12:26

Czytaj także: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/500667,wladze-krakowa-znalazly-sposob-na-szkieletora,id,t.html;Władze znalazły sposób na Szkieletora.

W ogrzewalni na ul. Rozrywki jest zaledwie 20 miejsc. Urzędnicy dopiero wczorajszej nocy otworzyli drugą przy ul. Koprowej na ok. 35 osób, która ma zaradzić problemowi. Znajduje się ona jednak prawie na granicy z Wieliczką.

- Bezdomnym nie chce się jechać do ogrzewalni i siedzą w galerii Krakowskiej albo w tramwajach. Fetor jest czasem taki, że idę na drugą stronę wagonu - mówi Marcin Stopkiewicz, mieszkaniec Bronowic. - Jeżdżą tak, ile chcą, bo kar się nie boją. Z czego im ściągną pieniądze? - zauważa Zofia Szeląg, emerytka.

Najwięcej bezdomnych spotkamy na Dworcu Głównym. Śpią i żebrzą, przeszkadzając podróżnym. Inni jeżdżą w kółko komunikacją miejską, aby się ogrzać. Pasażerom ciężko wytrzymać w ich towarzystwie, gdyż biedacy są zaniedbani i brudni.

Zarządcy Dworca Głównego szacują, że w dzień bezdomnych jest ok. 60. - W nocy przychodzi ich jeszcze więcej. Nie wyrzucamy ich, bo wiemy, jaka jest pogoda, ale są uciążliwi dla pasażerów - mówi dyrektorka dworca Aleksandra Koniak. Poprzednia dyrektorka sugerowała, że kolej rozważy zrobienie ogrzewalni w piwnicach dworca od strony ul. Lubicz. Pomysł jednak upadł.

- Takie miejsca powinny powstawać bliżej centrum, ale przeciwnicy powiedzą, że to wizytówka miasta - mówi siostra Anna z przytuliska św. Brata Alberta przy Malborskiej. - Tymczasem bezdomnych jest sporo. U nas już brakuje miejsc - dodaje. Przytulisko ma 55 łóżek, a osób już prawie 70.

- Należy przejrzeć zasoby gminy i poszukać budynków czy pomieszczeń w dzielnicach bliżej centrum - apeluje radny miejski Jerzy Woźniakiewicz (PO), przewodniczący komisji praworządności. - Mogłyby to być nawet nieremontowane, ale bezpieczne obiekty - dodaje.

MOPS twierdzi jednak, że sprawa nie jest prosta. - Kiedyś była ogrzewalnia przy Pawiej, ale pojawiły się protesty, że to za blisko galerii, i zniknęła- wspomina Małgorzata Kurdybacz, kierowniczka działu pomocy bezdomnym. Informuje, że przy tworzeniu ogrzewalni w domu jednorodzinnym przy ulicy Koprowej MOPS również spotyka się z falą protestów.

MOPS twierdzi, że musi dyscyplinować bezdomnych, aby nie pili. W jedenastu krakowskich noclegowniach jest mniej więcej 500, można dołożyć około 100 dodatkowych łóżek, ale tylko dla trzeźwych. Urzędnicy twierdzą, że to wystarcza. Nie chcą tworzyć zbyt wielu miejsc w ogrzewalniach, bo to upewni potrzebujących, że mogą pić, a i tak znajdą schronienie.

- Jeszcze dwa lata temu nie było w Krakowie ogrzewalni i osób pijanych mieliśmy tylko kilka. Teraz jest jedna ogrzewalnia i brakuje w niej miejsc - dodaje Kurdybacz. - Nie chcemy też tworzyć dużych placówek na kilkaset osób, bo wtedy bezdomni czują się anonimowi. Ciężko ich upilnować i pomagać im - dodaje Kurdybacz.

Bezdomni żalą się, że ogrzewalnie działają tylko od godz. 16 do rana. Urzędnicy i na to mają odpowiedź. - Gdyby były czynne całą dobę zamieszkaliby tu na stałe. Nie ma miejsc dla wszystkich, więc musi być rotacja - mówi mówi Jerzy Konieczny, prezes Stowarzyszenia Dobroczynnego "Betlejem", które prowadzi ogrzewalnię przy ul. Rozrywki. - Mamy ułatwić im zniesienie zimy, ale jednocześnie zmusić do jakiegoś działania, nie utrwalać w bezdomności - dodaje.

Rocznie przez Kraków przewija się ok. 2 tys. bezdomnych. Cześć z nich omija noclegownie szerokim łukiem, bo nie chcą rezygnować z rozgrzewania się alkoholem. W styczniu 2012 roku straż miejska do placówek pomocy społecznej odwiozła zaledwie dziewięć osób. 1071 odmówiono pomocy. Szukają one schronienia na własną rękę.

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mają mapę około 100 miejsc niebezpiecznych, w których często przebywają bezdomni. 40 z nich urzędnicy i straż miejską kontrolują szczególnie pod względem możliwości pożaru, zaczadzenia, zamarznięcia i czy spożywany jest w nich alkohol.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. http://krakow.naszemiasto.pl/newslettery/;Zapisz się do newslettera!
Władze znalazły sposób na Szkieletora

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)