Shinzo Abe nowym premierem Japonii
Nowym premierem Japonii został w środę 58-letni przywódca Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) Shinzo Abe. Jego partia wraz z sojuszniczym ugrupowaniem Nowe Komeito zapewniła sobie w wyborach z 16 grudnia większość dwóch trzecich w izbie niższej parlamentu.
26.12.2012 | aktual.: 26.12.2012 17:56
Do swego gabinetu Abe powołał na kluczowe stanowiska bliskich sojuszników, którzy podzielają jego konserwatywne poglądy. Wicepremierem i ministrem finansów został były premier Taro Aso.
Były minister handlu i przemysłu Akira Amari został ministrem ds. odrodzenia gospodarczego. Jego nowo utworzony resort ma opracować strategię wzrostu. Abe zapowiada położenie kresu deflacji oraz obniżenie kursu wymiennego jena, co jest tak istotne dla proeksportowej gospodarki japońskiej. Amari jest zwolennikiem energetyki jądrowej i stoi na stanowisku, że reaktory, wyłączone po katastrofie w Fukushimie w marcu 2011 roku, powinny być ponownie włączane, gdy tylko potwierdzone zostanie ich bezpieczeństwo.
Na czele resortu gospodarki, handlu i przemysłu stanął Toshimitsu Motegi. Jego zadaniem będzie m.in. określenie polityki energetycznej po ubiegłorocznej katastrofie w Fukushimie.
Utworzony został też resort ds. kryzysu nuklearnego; na czele tego ministerstwa stanął Nobuteru Ishihara.
Resort edukacji objął Hakubun Shimomura, jeden z tych polityków, którzy popierają dążenie Abe do rewizji pacyfistycznej konstytucji Japonii. Podobnie jak Abe opowiada się za nasileniem wychowania patriotycznego w szkołach.
Szefem resortu spraw zagranicznych został Fumio Kishida, a szefem resortu obrony - Itsunori Onodera.
Shinzo Abe powiedział w środę na konferencji prasowej: "Mocą mojego całego gabinetu wprowadzę śmiałą politykę monetarną, elastyczną politykę fiskalną i strategię wzrostu, która będzie zachętą dla inwestycji prywatnych". Nazwał to "trzema filarami polityki".
Abe obiecał wyraźne zliberalizowanie polityki monetarnej Banku Japonii oraz znaczne wydatki budżetowe dla okiełznania deflacji.
Jest to polityczny powrót Abe, który sprawował już urząd premiera w latach 2006-2007, by po 12 miesiącach ustąpić, formalnie ze względów zdrowotnych, po uwikłaniu się kilku jego ministrów w skandale finansowe.
- Chcę czerpać z doświadczeń mojej poprzedniej administracji, w tym z jej niepowodzeń, a moim celem jest stabilny rząd - powiedział Abe dziennikarzom przed głosowaniem w izbie niższej, która zatwierdziła go jako siódmego premiera Japonii w ciągu ostatnich sześciu lat.
Abe jeszcze w czasie kampanii wyborczej obiecywał umocnienie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi oraz determinację w "ochronie terytorium japońskiego", co odczytano jako zapowiedź nieugiętego stanowiska Tokio w sporach terytorialnych z Chinami i Koreą Południową.