SFOR będzie ścigał Karadżicia w połowie lipca
Salon w domu Karadżicia po przeszukaniu (PAP/EPA)
Siły stabilizacyjne (SFOR) w Bośni poinformowały Międzynarodowy Trybunał ds. Zbrodni w byłej Jugosławii o planowanych na połowę lipca operacjach poszukiwania Radovana Karadżicia, byłego przywódcy Serbów bośniackich. Napisał o tym w środę ukazujący się w serbskiej części Bośni magazyn Ekstra, powołując się na zachodnie źródła dyplomatyczne.
Artykuł ukazał się nazajutrz po wtargnięciu żołnierzy SFOR do domu Karadżicia w Pale pod Sarajewem. Karadżicia nie znaleziono; SFOR ogłosił jednak, że celem akcji nie było jego aresztowanie, lecz przeszukanie w ramach rozbijania siatki przemytniczej.
Według planu przekazanego przez dowódcę SFOR generała Johna Sylvestra naczelnej prokurator ONZ-owskiego trybunału ds. Jugosławii Carli del Ponte, kolejne próby schwytania poszukiwanego przez trybunał Karadżicia mogą się rozpocząć 15 lipca i potrwać od dwóch do dwunastu dni.
Od miesiąca trwają już poszukiwania, w których bierze udział 800 ludzi z tajnych służb amerykańskich, serbskich, muzułmańskich i chorwackich, którym pomagają dawni ochroniarze Karadżicia. Gdy zostanie ustalone jego miejsce pobytu, do szturmu przystąpi oddział specjalny SFOR, liczący 300 ludzi i wspomagany przez 20 śmigłowców - twierdzi Ekstra.
Karadżić, były przywódca Serbów bośniackich, jest oskarżony o zbrodnie wojenne w czasie konfliktu bośniackiego (1992-95), w tym o wydanie rozkazu wymordowania ponad 7 tys. muzułmanów w Srebrenicy. Po aresztowaniu byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia stał się poszukiwanym numer jeden na liście trybunału haskiego.
Mimo stałej obecności w Bośni SFOR nie zdołał do tej pory aresztować Karadżicia i dowódcy jego sił zbrojnych gen. Ratko Mladicia, którzy ukrywają się już przeszło sześć lat. Ostatnie dwie próby zatrzymania Karadżicia siły stabilizacyjne podjęły 28 lutego i 1 marca. Były przywódca Serbów bośniackich umknął jednak w ostatniej chwili. (jask)