Sezon narciarski otwarty, a po śniegu ani śladu

Podczas Ogólnopolskiego Otwarcia Sezonu Zimowego na Jaworzynie Krynickiej władze województwa pękały z dumy. Marszałek Sowa zachwalał trasy w Jaworzynie mówiąc, że „nie trzeba jechać w Alpy czy na Słowację, żeby szusować po stokach”. Jak się okazuje – nie miał racji. Małopolska jest przygotowana na zimę, mamy gotowe szlaki, trasy narciarskie, stoki. Tylko… śniegu brak. W poniedziałek temperatura skoczyła o kolejne kilka oczek, przez co stanęły wyciągi na Jaworzynie Krynickiej, Słotwinach i Wierchomli.

- W tym momencie wyciągi nie działają i trudno powiedzieć kiedy uda się je uruchomić. Jest zdecydowanie za ciepło i jesteśmy zależni od pogody – dowiedziała się Wirtualna Polska w spółce Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka.

O ile w sobotę i niedzielę narciarze byli bardzo zadowoleni z przygotowania stoku, tak dziś o jeździe mogą tylko pomarzyć. Biały puch zniknął, a sztuczne naśnieżanie ma sens tylko przy ujemnych temperaturach. W najbliższych dniach ochłodzi się, ale tylko na chwilę. O wznowieniu działania wyciągów można pomyśleć jednak już w weekend.

- W tej chwili w górach mamy w miarę ciepło, zdecydowanie za ciepło jak na warunki narciarskie. Ujemne temperatury na szczytach pojawią się w nocy z wtorku na środę i z środy na czwartek, ale nie utrzymają się one zbyt długo – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Adam Michniewicz, synoptyk IMGW. – O przewadze ujemnych temperatur możemy mówić dopiero od soboty, przy czym naturalnych opadów wciąż będzie mało. 5-7 cm świeżego śniegu to dla narciarzy nic. W poniedziałek też powinien spaść śnieg w górach – dodaje.

Śniegu będzie mało, ale będzie można uruchomić armatki śnieżne – a to już pierwszy krok do uruchomienia stoków. Nie wiadomo jednak, jak długo utrzymają się ujemne temperatury.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">