Setki tysięcy złotych dla najlepszych policjantów?
Minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn chce, by dobrzy
policjanci mogli zarabiać nawet setki tysięcy złotych - dowiedział
się "Nowy Dzień".
29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 12:35
Jeśli przejmą towar gangsterów, państwo go szybko sprzeda i odpali policjantom "prowizję". Policjanci dzięki temu zaczną lepiej pracować i będą odporni na łapówki - mają nadzieję szefowie policji i ministerstwa. I po cichu szykują już przepisy, które umożliwią wręczanie wielkich nagród. Według jakiego klucza mają być one rozdzielane - nie wiadomo.
Nasi prawnicy nad tym pracują - potwierdza niechętnie Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. Dlaczego niechętnie? Bo policjanci podejrzewają, że pomysł spróbuje storpedować Ministerstwo Finansów.
Ustawa o policji już dziś mówi, że jeśli policjanci złapią przestępcę z papierosami, alkoholem lub innym lewym towarem, to towar przepada, a jedna piąta jego wartości trafia w nagrodę do budżetu ich komendy. Teoretycznie dużą część tej kwoty mogą dostać do kieszeni sami funkcjonariusze - dodaje gazeta.
Rzecznik szefa MSWiA Tomasz Skłodowski mówi jasno: Minister chce, aby przepis o wynagrodzeniu policjantów przestał być martwy. A policjanci muszą być nagradzani szybko, a nie po latach. Skłodowski ma na myśli drugi przepis, który wyklucza duże nagrody. Nawet jeśli ministerstwo sprzeda trefny towar, policjant może dostać "prowizję" dopiero wtedy, gdy sąd skaże przestępców. A wiadomo, ile w naszym kraju trwają procesy.
Jeśli pomysł ministra Dorna przejdzie, żaden dzielnicowy, policjant z drogówki czy walczący z przestępczością gospodarczą nie zdąży zapomnieć, za co ta nagroda - pisze "Nowy Dzień". (PAP)