PolskaSetki tysięcy złotych CBA na "upolowanie" Krauzego

Setki tysięcy złotych CBA na "upolowanie" Krauzego

Centralne Biuro Antykorupcyjne przez dwa lata polowało na szefa Prokomu Ryszarda Krauzego - ustalił "Dziennik". Agenci CBA wyłożyli setki tysięcy złotych na zdobycie dowodów, że biznesmen korumpował gdyńskich urzędników.

24.03.2009 | aktual.: 24.03.2009 03:35

Jak czytamy w "Dzienniku", CBA zatrzymało jedynie dwóch drobnych biznesmenów i dwóch emerytowanych architektów z Trójmiasta. Prokuratorzy zarzucili im, że sprzedając działkę, na której miał stanąć hotel, powoływali się na wpływy wśród miejskich urzędników.

Były funkcjonariusz CBA ujawnił gazecie, że operacja przeciwko biznesmenom zaczęła się w czerwcu 2008 roku. Jeden z agentów CBA - Paweł D. - przeczytał ogłoszenie o sprzedaży działki leżącej przy jednej z dróg wylotowych z Gdyni.

"Dziennik" podkreśla, że trójka funkcjonariuszy kilkanaście miesięcy rozpracowywała sieć układów mających łączyć Ryszarda Krauzego z lokalnymi urzędnikami. Szefowie CBA podejrzewali, że gdyński urząd miejski jest częścią imperium szefa Prokomu. Agent Paweł D. wcielił się w biznesmena zainteresowanego kupnem działki, by wybudować tam hotel. Miał to być haczyk - lokalne prawo zabraniało postawienia tego typu budynku.

Prokurator znający akta wyjaśnił, że CBA mylnie założyło, iż właściciele działki będą musieli wręczyć łapówkę urzędnikom, by zmienić warunki zabudowy. Aby pokonać tę "przeszkodę", sprzedający wynajęli dwóch znanych w Gdyni architektów. Okazało się jednak, że urzędnicy stanowczo odrzucili sugestię o przyjęciu łapówki. Zamiast tego całkowicie legalnie wydali zgodę na zmianę warunków zabudowy.

"Dziennik" podkreśla, że mimo to śledczy zdecydowali się zatrzymać właścicieli działki i wynajętych przez nich architektów. Nie można im było postawić zarzutów korupcji, ale jedynie powoływania się na wpływy wśród urzędników magistratu. Gdyński sąd zdecydował, że przedsiębiorcy trafią na miesiąc do aresztu, emerytowani architekci wyszli na wolność za kaucją.

Gazeta wylicza, że trwająca 9 miesięcy operacja kosztowała CBA setki tysięcy złotych. Największą część kosztów stanowiła zaliczka w wysokości 100 tysięcy złotych, którą Paweł D. wpłacił, podpisując z przedsiębiorcami wstępną umowę kupna działki. Na tym lista wydatków może się nie skończyć. Dokument zobowiązuje bowiem agenta CBA do nabycia wycenionej na trzy miliony złotych nieruchomości.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)