Setki tysięcy pielgrzymów na święcie Arbain w Karbali
Setki tysięcy pielgrzymów wypełniały
w niedzielę ulice świętego miasta szyitów - Karbali, by wziąć
udział w uroczystościach święta Arbain, przebiegających w cieniu
rebelii zwolenników radykalnego przywódcy szyickiego Muktady al-
Sadra, a także obaw przed atakami bojowników sunnickich - pisze
Reuter.
11.04.2004 | aktual.: 11.04.2004 15:55
Według amerykańskiej administracji w Iraku, zmierzający do Karbali tłum pielgrzymów liczył około miliona osób, mniej niż poprzednio się spodziewano.
Uroczystości odbywają się 40 dni po szyickim święcie Aszura, podczas którego w wyniku samobójczych zamachów bombowych na szyitów w Bagdadzie i Karbali zginęło 171 osób. W ciągu ostatniego tygodnia bojownicy kleryka Muktady al-Sadra przystąpili do walk z siłami koalicji w Iraku, nasilając obawy przez kolejnymi masakrami podczas święta Arbain.
Punkt kulminacyjny obecnej pielgrzymki - modlitwy przed świtem - przebiegł spokojnie. O poranku ulice w dalszym ciągu wypełniały tłumy szyitów, których duża część maszerowała do świątyni w Karbali przez wiele dni z różnych stron Iraku.
Święto Arbain jest obchodzone dla upamiętnienie męczeńskiej śmierci ponad 13 wieków temu imama Husajna, wnuka proroka Mohameta. Po upadku reżimu Saddama Husajna i jego zdominowanego przez sunnitów reżimu uciskana przez dziesięciolecia szyicka większość, stanowiąca 60 proc. ludności Iraku, może swobodnie świętować zarówno Aszurę, jak i Arbain.
W walkach rozpętanych w ciągu ubiegłego tygodnia przez zwolenników al-Sadra z oddziałami polskimi i bułgarskimi zginęło 69 osób, a ponad 100 zostało rannych. W przeddzień święta Arbain przedstawiciele innych grup szyickich poinformowali jednak o osiągnięciu porozumienia z al-Sadrem o zawieszeniu walk w czasie obchodów święta.
W niedzielę w Karbali odbywały się procesje do świątyni imama Husajna. Za mężczyznami niosącymi imitacje namiotów kroczyły kobiety w łańcuchach, odgrywając sceny dramatycznej śmierci imama. Wszyscy uczestnicy pielgrzymki biczowali się i zanosili płaczem.
Tylko niewielkie grupy pielgrzymów wyrażały głośno poparcie dla al-Sadra i jego powstania. Reuter zwraca uwagę, że radykalny szyicki przywódca cieszy cię większym poparciem wśród bagdadzkiej biedoty niż w Karbali.
Po walkach w ubiegłym tygodniu w niedzielę w Karbali nie było widać irackiej policji, której koalicja powierzyła wcześniej pilnowanie porządku podczas święta Arbain. Ulice patrolowali szyiccy milicjanci i miejscowi strażnicy, niektórzy zaangażowani przez władze duchowne.