Serbia i Kosowo otworzyły dwa z czterech punktów granicznych
Serbia i Kosowo otworzyły rano dwa z czterech wspólnych punktów granicznych: w Jarinje i Merdare, co jest następstwem zeszłotygodniowego porozumienia stron pod egidą UE. Mimo obiekcji wyrażanych przez kosowskich Serbów nie doszło do incydentów.
10.12.2012 12:51
Dwa inne punkty mają być otwarte 31 grudnia.
Przedmiotem szczególnych sporów było przejście w Jarinje, leżące na północy Kosowa, gdzie Serbowie stanowią większość. Zaakceptowali oni jednak otwarcie punktu, gdy Belgrad zagwarantował, iż nie będą musieli wjeżdżając do Serbii okazywać dokumentów tożsamości ani mieć na pojazdach kosowskich tablic rejestracyjnych.
Większych sporów nie było wokół otwarcia punktu w Merdare, ponieważ leży on w regionie na północnym wschodzie Kosowa, gdzie większość stanowią Albańczycy.
W zeszłym tygodniu przedstawiciele Kosowa i Serbii uzgodnili, że punkty w Jarinje i Merdare obsługiwane będą przez policję graniczną i celników z Kosowa i Serbii. Dodatkowo obie strony wymienią tak zwanych oficerów łącznikowych, którzy mają zapewnić szybki i trwały kontakt pomiędzy Belgradem i Prisztiną.
Jednak bezpośrednio po zakończeniu negocjacji szef serbskiego rządu Ivica Daczić oraz jego kosowski odpowiednik Hashim Thaci interpretowali zawartą ugodę zupełnie przeciwnie.
Daczić powiedział serbskim mediom, że w żadnym przypadku nie chodzi o prawdziwą granicę, lecz jedynie o "punkty policyjne". Z kolei Thaci podkreślił, że granica między oboma skłóconymi krajami jest obecnie po raz pierwszy ustalona. Również na pytanie, czy na przejściach pobierane będzie cło, obaj premierzy odpowiedzieli inaczej.
Jeśli wspólne zarządzanie granicą, które będzie nadzorowane przez europejską misję EULEX, sprawdzi się, do końca roku podobne regulacje zostaną wprowadzone na przejściach Brnjak na północy Kosowa i Konczulj na południu Serbii.