Sepsa na dziecięcym oddziale szpitala w Lesznie?
Przyjęty w piątek na oddział dziecięcy leszczyńskiego szpitala 3,5-letni chłopiec najprawdopodobniej ma sepsę. Wskazuje na to dotychczasowy obraz chorobowy - powiedział dyrektor Powiatowej Stacji sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie, Ryszard Siwicki. Mają to potwierdzić badania, których wyniki będą znane w poniedziałek.
Chłopca traktujemy jak chorego na sepsę ze względów bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że w poniedziałek na podstawie wyników, m.in. posiewu krwi, uzyskamy pewność w jego przypadku - dodał szef leszczyńskiego sanepidu.
Dyrekcja szpitala już wcześniej, na podstawie objawów choroby chłopca, podjęła decyzję o zamknięciu oddziału i nieprzyjmowaniu nowych pacjentów. Aby nie dopuścić do rozszerzenia infekcji, podjęliśmy decyzję o zamknięciu oddziału- informował w sobotę dyrektor szpitala doktor Tomasz Stroiński.
Dyrektor podkreślił, że aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzenia potencjalnej choroby, nie będą przyjmowani na oddział nowi pacjenci.
3,5-letni chłopiec z podejrzeniem zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych albo sepsy został przyjęty na oddział w piątek ok. godz. 16.00.
Mały pacjent pochodzi z powiatu leszczyńskiego. Dziecko zostało przywiezione na oddział z wysoką temperaturą i podrażnieniem opon rdzeniowo-mózgowych. Pacjent został natychmiast odizolowany. W tej chwili stan dziecka jest dobry.
Leszczyński Sanepid zapewnia, że nie ma zagrożenia epidemiologicznego. Chłopiec nie chodził do przedszkola, nie miał więc styczności z większą grupą dzieci. Decyzja o zamknięciu oddziału była decyzją lekarzy i dyrekcji szpitala, którzy najpewniej chcieli chuchać na zimne. Nie mamy teraz żadnych podstaw do obaw, że sepsa się rozprzestrzeni - uspokaja w regionalnym serwisie Panorama Leszczyńska Ryszard Siwicki, dyrektor Powiatowej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie. Jesteśmy w kontakcie z pielęgniarką naczelną szpitala i ordynatorem oddziału dziecięcego - dodaje.
Stan małego pacjenta jest stabilny. Rodzinie 3,5-latka profilaktycznie podano antybiotyk.
Na oddziale dziecięcym przebywa obecnie 16 dzieci.
Lekarz dyżurna oddziału dziecięcego zapewniła, że nie zdarzyło się, by rodzice próbowali interweniować i zabierać dzieci z oddziału po ogłoszeniu decyzji o zawieszeniu przyjęć.
Sepsa, zwana inaczej posocznicą, to ciężka reakcja zapalna organizmu na zakażenie, która prowadzi do niewydolności narządów wewnętrznych. Sepsa nie jest chorobą, ale zespołem objawów chorobowych, które mogą być wywołane różnymi czynnikami zakaźnymi (bakterie, wirusy, pasożyty czy grzyby) w przebiegu wielu schorzeń. Postępuje szybko i w bardzo krótkim czasie może przerodzić się w postać ciężką, prowadzącą do niewydolności wielu narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi i do śmierci.