Sensacyjne odkrycie archeologów w Jarocinie
Podczas wykopalisk w pobliżu Jarocina
archeolodzy natknęli się na kurhan z połowy I wieku i niespotykane
wcześniej na stanowiskach o podobnej chronologii przejawy rytuałów
pogrzebowych. Tymczasem poszukiwano w tym miejscu kolejnego z
wielu rozpoznanych na terenie Polski cmentarzysk kultury łużyckiej
(1700 - 450 lat p.n.e).
16.02.2009 | aktual.: 16.02.2009 13:42
Badania wykopaliskowe na tym stanowisku rozpoczęły się w 2007 roku i wciąż trwają. Poprzednio, w 1970 roku, pracował tu przez jeden sezon Dobromir Durczewski z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Odkrył wówczas wiele popielnic zawierających spalone szczątki przedstawicieli kultury łużyckiej.
Choć skala obecnych badań nie jest duża - dotychczas udało się rozpoznać 2500 m2 - to dokonano interesujących odkryć.
- Początkowo natrafiliśmy na rząd kamieni. Byłam przekonana, że to obstawa kolejnego grobu łużyckiego. Tymczasem okazało się, że jest to wieniec kamienny otaczający pozostałości po kurhanie z okresu wpływów rzymskich, którego nasyp się nie zachował, gdyż został zniszczony przez orkę. W centralnej części znajdowała się jama grobowa wyłożona kamieniami. Nie znaleziono szczątków kostnych, co być może związane z rabunkiem, który to proceder należał do dość częstych zjawisk w starożytności - relacjonuje Ewa Pawlak, kierownik badań z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej Aliny Jaszewskiej z Zielonej Góry.
Wszystkie dary grobowe znajdowały się w południowej części jamy grobowej. Na pęku pałek wodnych złożono dwa rogi do picia, po których do dzisiaj zachowały się jedynie wykonane z brązu łańcuszki i okucia końców w formie zwierzęcych głów, zwieńczonych rogami. Archeolodzy znaleźli również trzy wykonane z brązu zapinki, z których jedna zdobiona jest stylizowaną głową zwierzęcą, i pochodzi z terenów Noricum i Panonii (prowincji rzymskich położonych na wschód od Alp) oraz dwa rogi zwierzęce, na których końcówkach zachowała się patyna z brązu.
- Grób należy datować na połowę I wieku. To być może najstarszy kurhan należący do grupy tzw. kurhanów lubieszewskich - uważa Pawlak.
W nieodległym Siedleminie znajduje się zespół tzw. książęcych pochówków kurhanowych. Badano je przed wojną, więc ich dokumentacja pozostawia wiele do życzenia.
- Kurhan, który badamy, to jedyny kurhan z terenu Wielkopolski posiadający pełną dokumentację archeologiczną - zaznacza Pawlak.
Tak ciekawe znaleziska dały asumpt do kontynuowania badań i w 2008 roku finansowane były ze środków Priorytetu IV Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Na razie nie odnaleziono kolejnego kurhanu, ale wyniki są zaskakujące nawet dla archeologów. Odkryto dużą koncentrację grobów datowanych na I-III wiek n.e. Były to wyłącznie pochówki ciałopalne, gdzie skremowane szczątki umieszczano albo w popielnicach, albo bezpośrednio w jamie grobowej.
Badaczy zaskoczył grób, w którym znajdowały się szczątki kilkuletniego dziecka. Wewnątrz jamy grobowej znaleziono srebrny pucharek i łyżkę. - Jak dotychczas tak bogate i elitarne wyposażenie znane jest wyłącznie z pochówków szkieletowych - podkreśla Pawlak.
Oba przedmioty są rytualnie uszkodzone. Łyżka ma ułamany uchwyt. Pucharek poddany działaniu wysokiej temperatury - zapewne podczas kremacji zwłok - w konsekwencji jest trochę podtopiony i wgnieciony do wewnątrz. Oba srebrne przedmioty są importami. Na łyżce widnieje starogermańska inskrypcja runiczna. Natomiast na powierzchni naczynia wykonano przedstawienia figuralne: są to cztery regularnie rozmieszczone wokół naczynia głowy kobiece, którym towarzyszy umieszczony z tyłu prostokąt, symbolizujący prawdopodobnie ołtarz. Wypełnienie każdej sekwencji przedstawienia jest inne, za każdym razem powtarza się jednak postać ludzka i zwierzęca: pies, baran, byk i koza. Interesującym elementem figuralnym jest mężczyzna - zapewne, jak przypuszczają badacze - składający dary przed boginią.
W dwóch innych grobach, również ciałopalnych i należących do dzieci znaleziono także niezwykłe wyposażenie. W jamach grobowych złożono żelazny miecz jednosieczny (krótki, o długości 45 cm), dwa groty do zatknięcia na drzewcu i umbo, czyli element wzmacniający tarcze oraz fragment wiadra wykonany z brązu.
Przebadano prawie 100 grobów. Archeolodzy ustalili, że najstarsza część cmentarzyska znajduje się w północnej, zalesionej części stanowiska i położona jest na wyniesieniu. Groby rozmieszczone są w kilku strefach i oddzielone od siebie pustym, niezajętym przez pochówki obszarem. Zdaniem archeologów może to wskazywać na podział przestrzeni cmentarzyska między poszczególne rody.