Senatorowie PiS: mniej lustrowanych, więcej upublicznionych
O ograniczeniu katalogu osób, podlegających lustracji i o propozycji upublicznienia również listy osób inwigilowanych debatowali senatorowie PiS.
Ustawa o lustracji trafi pod obrady Senatu podczas trzydniowego posiedzenia izby, rozpoczynającego się we wtorek. Zakłada m.in. likwidację Sądu Lustracyjnego, urzędu Rzecznika Interesu Publicznego i oświadczeń lustracyjnych, oddanie lustracji do IPN, rozszerzenie jej na nowe kategorie osób, likwidację statusu pokrzywdzonego i szerszy dostęp do teczek IPN.
Senacka Komisja Praw Człowieka i Praworządności zaproponowała do ustawy ponad 60 poprawek, zakładających m.in. przywrócenie statusu pokrzywdzonego, oświadczeń lustracyjnych oraz sądowego trybu lustracji.
To była bardzo długa wymiana zdań, ale wniosków jeszcze nie ma - powiedział dziennikarzom po kilkugodzinnym posiedzeniu szef senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności Zbigniew Romaszewski (PiS).
Jak powiedział przed rozpoczęciem posiedzenia klubu jeden z autorów ustawy poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) propozycja, by IPN przygotowywał listę osób inwigilowanych wychodzi naprzeciw postulatom zgłaszanym przez zwolenników przywrócenia statusu pokrzywdzonego.
Inna z propozycji zmiany w ustawie, która będzie dyskutowana na klubie, to umożliwienie osobom inwigilowanym, które nie były współpracownikami bądź osobowymi źródłami informacji, zastrzeżenia informacji na temat życia prywatnego.
O konieczności ochrony prywatności osób działających w opozycji mówili też prezydent Lech Kaczyński i premier Jarosław Kaczyński.
Według Mularczyka, prawo do zastrzeżenia informacji nt. życia prywatnego nie dotyczyłoby osób pełniących najwyższe funkcje w państwie.
PiS rozważa też wydłużenie zapisanego w ustawie trzymiesięcznego terminu, w którym IPN miałby przygotować listę agentów. Możliwe jest też ograniczenie listy osób, które podlegałyby obowiązkowi lustracyjnemu. Jak powiedział wicemarszałek Putra, w grę wchodzi usunięcie z katalogu kandydatów na radnych. To jest jeszcze w fazie dyskusji - zastrzegł.
Według propozycji PiS, prawo do zastrzeżenia informacji nt. życia prywatnego nie dotyczyłoby osób pełniących najwyższe funkcje w państwie. Putra zastrzegł jednak, że podczas obrad klubu padały głosy postulujące, by także te osoby miały prawo zastrzeżenia prywatnych informacji.
Ustawa lustracyjna jest sprawą bezpieczeństwa państwa, nie może ona krzywdzić tych, którzy na to nie zasługują, to oczywiste - podkreślił Putra.