Sekta na Przystanku Woodstock?
"Nasz Dziennik" pisze, że na terenie
rozpoczynającego się w sobotę w Kostrzynie nad Odrą, organizowanego
przez Jerzego Owsiaka Przystanku Woodstock powstała już Pokojowa
Wioska Kriszny, utworzona przez członków niebezpiecznej sekty:
Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kriszny.
05.08.2005 | aktual.: 05.08.2005 08:51
Według dziennika festiwal rockowy, którzy przyciąga głównie młodych ludzi, często borykających się z problemami, to doskonałe miejsce łowów dla tej destrukcyjnej sekty, przed którą ostrzega przygotowany na zlecenie Parlamentu Europejskiego specjalny Raport Cottrella.
Już od 1996 roku, kiedy to Przystanek Woodstock zorganizowano na lotnisku Szczecin-Dąbie, imprezie towarzyszą aktywiści Hare Kriszna. Już wtedy ten sekciarski ruch lansowany był przez samego Owsiaka, który wołał wówczas do zebranych: "Powitajcie naszych przyjaciół z Hare Kriszna". Rok później w Żarach krzyczał ze sceny do zebranych tłumów młodych ludzi: "Woodstock jest miejscem dla różnych filozofii i stylów życia i dlatego są z nami wspaniali ludzie z Hare Kriszna (...)". Wziął też udział w ślubie wedyjskim.
Podobnie będzie i w tym roku. "Misjonarze" ruchu Hare Kriszna chcą przyciągać fanów muzyki rockowej darmową żywnością wegetariańską, pokazem hinduskiego makijażu, astrologii, literatury i upominków indyjskich.
To jednak tylko pretekst do pozyskiwania kolejnych adeptów. Obecność przedstawicieli tej niebezpiecznej sekty na Przystanku Woodstock nie może dziwić. Zjazd do niewielkiego Kostrzyna około 200 tys. młodych ludzi, często przechodzących okres tzw. buntu pokoleniowego, borykających się z problemami rodzinnymi, osobistymi, załamanych nieszczęśliwą miłością, to znakomite miejsce łowów dla sekt.
Tymczasem to właśnie Hare Kriszna, stosując technikę tzw. bombardowania miłością, bazuje na wciąganiu w swoje szeregi ludzi zagubionych, sfrustrowanych, poszukujących akceptacji i inności - ostrzega publicysta "Naszego Dziennika" Wojciech Wybranowski. (PAP)