Seks jaskiniowca

Liczące 7200 lat pornofigurki z Saksonii i świątynia z glinianymi piersiami na ścianach wzniecają debatę na temat życia erotycznego w epoce kamienia. Czy nasi przodkowie dogadzali sobie bez zahamowań jak szympansy bonobo? A może seks był już ściśle reglamentowany przez czynności kultowe? - pisze Matthias Schulz w Der Spiegel. Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".

W Erdreich koło Lip­ska operator koparki przygotowywał właśnie teren do założenia przewodów gazowych, kiedy natrafił na liczący 7200 lat dół na odpadki z czasu neolitu ceramicznego, wypełniony śmieciami pierwszych rolników Europy.

Połamane golasy

Archeolodzy pospieszyli do znaleziska i odkryli w ziemi fragment figurki wysokości 8,2 cm. Brakowało nóg, brzucha i głowy. Najważniejsze jednak się zachowało: badacze zauważyli kształtne pośladki, jak również penis: krótki, ale potężny.

Od momentu znalezienia go 19 sierpnia 2003 roku połamany Adonis ze Zschernitz wzbudza emocje w Krajowym Urzędzie Archeologicznym w Dreźnie. Rzeźbiarz starannie uformował linię między pośladkami, wyraźnie widać nasady mięśni, a także żołądź. Odkrywca Harald Stäuble ze zdziwieniem pokazuje mosznę.

Wyjątkowe znalezisko, bez dwóch zdań. Nigdzie na świecie nie znaleziono jeszcze tak starej figurki ceramicznej. Tymczasem jednak sprawy wzięły pasjonujący obrót. Podczas przesiewania dołu na odpady pojawiły się dalsze fragmenty. Jedna z części, od lewej łydki do miednicy, należy najwyraźniej do figurki kobiecej – Adonis miał towarzyszkę.

W artykule, który wkrótce ukazał się w fachowym czasopiśmie „Germania”, Harald Stäuble po raz pierwszy odważył się poskładać te puzzle: wiele przemawia za sceną kopulacji. Z miejsc złamań wynika, według niego, że mężczyzna stał z lekko wygiętą miednicą. Stojąca przed nim kobieta była pochylona do przodu pod kątem prawie 90 stopni. Również identyczne wymiary figurek – obie miały pierwotnie około 30 cm – wskazywałyby na to, że stanowią całość.

Erotyka w plejstocenie

Najstarsze dotychczas znane przedstawienia (malowane) aktu płciowego powstały w Grecji ponad 4000 lat później. Szum wokół całej sprawy jest więc tym większy. „Mówi się o zabawce. Może ustawianie takich figurek w domach pierwszych rolników między Soławą a Łabą było w modzie” – spekuluje czasopismo „Archäo”. Badacze mówią o kulcie płodności – co brzmi równie skromnie jak niejasno.

Ta bezradność jest typowa. Gdy chodzi o życie erotyczne w okresie plejstocenu, naukowcy utykają w martwym punkcie. – Nazbyt długo zaniedbywano badania zachowań społecznych człowieka pierwotnego – narzeka Angelika Dierichs, historyk z Münster.

Zamiast rozwiązań wszędzie otwierają się luki. Mgła otacza posłanie Adama i Ewy. Ale powoli na seksualnym froncie zaczyna się coś dziać. Równie spektakularne jak erotyczna figurka z Saksonii jest znalezisko z Jeziora Bodeńskiego. Została tam odkryta świątynia, z której ścian wystają gliniane piersi, niegdyś obfite.

Wyciągnięty na światło dzienne przez archeologów z Ludwigshafen „dom kultu” ma prawie sześć tysięcy lat. Również objazdowa wystawa „100 tysięcy lat seksu”, która aktualnie wędruje po Niemczech, stara się o nowy remanent. Prezentowana jest seksowna bielizna z epoki brązu, rubaszne freski z Aten i kondomy z materiału, zanurzane w mleku - pisze Matthias Schulz w Der Spiegel. Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)