ŚwiatSekretarz papieża nosił długie włosy, słuchał Pink Floyd

Sekretarz papieża nosił długie włosy, słuchał Pink Floyd


Nosił długie włosy, słuchał Pink Floyd, a poza szkołą pasjonował się piłką nożną i uprawiał narciarstwo, potem zarabiał jako listonosz. Tak opowiada o sobie sekretarz osobisty Benedykta XVI ksiądz Georg Gaenswein wywiadzie prasowym.

Sekretarz papieża nosił długie włosy, słuchał Pink Floyd
Źródło zdjęć: © AFP

27.07.2007 | aktual.: 27.07.2007 20:10

Ten niezwykle medialny duchowny, który ze względu na wysportowaną sylwetkę, męską urodę i urok osobisty stał się inspiracją dla kolekcji jednej z wielkich włoskich twórczyń mody, w wywiadzie dla dodatku tygodniowego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" mówił m.in. o tym, jak pracuje papież i o swoich szkolnych latach.

Od 15 do 18 roku życia słuchałem Cata Stevensa, Pink Floyd i innych słynnych zespołów, w tym Beatlesów - opowiada ks. Georg Gaenswein. Dodaje, że w tamtych latach nosił długie kręcone włosy. To nie podobało się memu ojcu, tak że sprawa wizyt u fryzjera i długich włosów była niekiedy przedmiotem domowych dyskusji - wspomina.

Polityka nigdy go specjalnie nie pasjonowała. Oprócz szkoły najbardziej interesowałem się sportem, piłką nożna i nartami - przyznaje ks. Georg.

Pieniądze zarabiałem jako listonosz, najpierw jeżdżąc na rowerze w pewnej małej miejscowości w Schwarzwaldzie, a następnie samochodem w całym regionie - wspomina.

Dziennikarz prowadzący wywiad nawiązał do artykułu w pewnym szwajcarskim dzienniku, który nazwał Georga Gaensweina niewątpliwie najprzystojniejszym mężczyzna w sutannie, jakiego kiedykolwiek widziano w Watykanie.

Donatella Versace zadedykowała księdzu nawet jedną ze swych kolekcji mody. Czy przeszkadza księdzu to, że jest uważany za idola kobiet? - zapytał dziennikarz "SZ".

Nieco mnie to zirytowało - odparł ks. Georg. - To nic takiego, co mogłoby wyrządzić przykrość. Nawet mi to pochlebia. Nie jest to w końcu grzech. Dotąd nie przeżyłem takiego bezpośredniego zderzenia z wyobrażeniem o moim wyglądzie fizycznym. Później zdałem sobie sprawę, że jest to w znacznej mierze wyraz sympatii, coś raczej korzystnego, niż niekorzystnego.

Ks. Georg przyznał, że "od czasu do czasu otrzymuje listy miłosne". Zastrzegł jednak, że nie utrzymywał trwałej relacji z kobietą. To były małe, romantyczne, młodzieńcze przyjaźnie - mówi.

Podkreśla, że jego pensja nie zmieniła się, odkąd został prywatnym sekretarzem papieża. Nie zarabiam ani nie więcej, ani nie mniej niż przedtem - wyjaśnia.

Według ks. Georga papież Benedykt XVI w porównaniu ze swym poprzednikiem Janem Pawłem II nie pracuje mniej, ale w sposób bardziej skoncentrowany. Papież zachowuje w pracy wielki rygor, jest szybki. Musi przecież mieć czas na czytanie, studiowanie, modlitwę, myślenie, pisanie - tłumaczy jego sekretarz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)