Sekretarz generalny SLD zdradza wyborcze plany. "Niepokoją nas harce PSL"
Marcin Kulasek twierdzi, że Sojusz Lewicy Demokratycznej najchętniej wystartowałby w wyborach parlamentarnych w opozycyjnym bloku zbliżonym do Koalicji Europejskiej. Jeśli ten plan nie wypali, SLD jest gotowy do startu ze wspólnej listy ugrupowań lewicowych.
11.07.2019 | aktual.: 11.07.2019 08:00
Wedlug sekretarza SLD, dwublokowa formuła opozycji, którą proponuje PSL, daje znacznie mniejsze szanse na wyborczy sukces niż szeroki blok.
- Z wyliczeń naszych statystyków i politologów wynika, że szeroka koalicja się opłaca. Tylko duży blok może prowadzić równą walkę z PiS - przy tej polaryzacji społeczeństwa jedynie zjednoczona opozycja ma szanse. Sondaże wspierają naszą tezę. Ostatni z nich daje tylko trzy procent różnicy - powiedział na antenie Polskiego Radia 24.
Kulaskowi nie podoba się podejście PSL i zachowanie lidera Ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Nie do końca odpowiada nam retoryka PSL. Najpierw mówili, że nigdy nie będą współpracować z Wiosną, później SLD było "be”. Nie przeszkadzało im, gdy rządzili razem z Sojuszem. Nagle zaczął im również przeszkadzać Rafał Trzaskowski i Paweł Rabiej - tłumaczył. - Takie harce, jak PSL, są niewskazane. To nas martwi - dodał.
Sekretarz SLD przekonuje, że jego partia nie jest zmuszona do startu w ramach koalicji, gdyż sama przekroczyłaby próg wyborczy. Liczy jednak na szeroki blok opozycji, który, jego zdaniem, może odsunąć PiS od władzy. - Jeśli nie wypali szeroka koalicja, zwrócimy się w stronę ugrupowań lewicowych - ocenił. Według Kulaska, partie lewicowe coraz bardziej zabiegają o względy SLD. - Matematyka polityczna uczy pokory. Rozmawiamy z Razem, rozmawiamy też z Wiosną - stwierdził.
Źródło: Polskie Radio 24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl