Sekretarz generalny SLD zdradza wyborcze plany. "Niepokoją nas harce PSL"
Marcin Kulasek twierdzi, że Sojusz Lewicy Demokratycznej najchętniej wystartowałby w wyborach parlamentarnych w opozycyjnym bloku zbliżonym do Koalicji Europejskiej. Jeśli ten plan nie wypali, SLD jest gotowy do startu ze wspólnej listy ugrupowań lewicowych.
Wedlug sekretarza SLD, dwublokowa formuła opozycji, którą proponuje PSL, daje znacznie mniejsze szanse na wyborczy sukces niż szeroki blok.
- Z wyliczeń naszych statystyków i politologów wynika, że szeroka koalicja się opłaca. Tylko duży blok może prowadzić równą walkę z PiS - przy tej polaryzacji społeczeństwa jedynie zjednoczona opozycja ma szanse. Sondaże wspierają naszą tezę. Ostatni z nich daje tylko trzy procent różnicy - powiedział na antenie Polskiego Radia 24.
Kulaskowi nie podoba się podejście PSL i zachowanie lidera Ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Nie do końca odpowiada nam retoryka PSL. Najpierw mówili, że nigdy nie będą współpracować z Wiosną, później SLD było "be”. Nie przeszkadzało im, gdy rządzili razem z Sojuszem. Nagle zaczął im również przeszkadzać Rafał Trzaskowski i Paweł Rabiej - tłumaczył. - Takie harce, jak PSL, są niewskazane. To nas martwi - dodał.
Sekretarz SLD przekonuje, że jego partia nie jest zmuszona do startu w ramach koalicji, gdyż sama przekroczyłaby próg wyborczy. Liczy jednak na szeroki blok opozycji, który, jego zdaniem, może odsunąć PiS od władzy. - Jeśli nie wypali szeroka koalicja, zwrócimy się w stronę ugrupowań lewicowych - ocenił. Według Kulaska, partie lewicowe coraz bardziej zabiegają o względy SLD. - Matematyka polityczna uczy pokory. Rozmawiamy z Razem, rozmawiamy też z Wiosną - stwierdził.
Źródło: Polskie Radio 24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl