PolskaSejsmolodzy: nie pierwsze to wstrząsy na Podhalu

Sejsmolodzy: nie pierwsze to wstrząsy na Podhalu

Według sejsmologów, wtorkowy wstrząs
tektoniczny z epicentrum pod Czarnym Dunajcem na Podhalu nie był
pierwszym tak silnym w tym rejonie. Przed 69 laty wystąpiło tam
trzęsienie ziemi o sile 4,3 w skali Richtera, a przed 9 laty
zanotowano tam wstrząsy o sile 3,4.

Sejsmolodzy: nie pierwsze to wstrząsy na Podhalu

01.12.2004 | aktual.: 01.12.2004 20:59

Według obserwatorium w Ojcowie, wtorkowy wstrząs na Podhalu miał siłę co najmniej 3,6 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się pod Czarnym Dunajcem. Wstrząs był wyczuwalny dla ludzi w promieniu ponad 100 km przez kilka sekund, w pierwszej najsilniejszej fazie. W rzeczywistości trwał znacznie dłużej. Sejsmografy w Ojcowie rejestrowały drgania skorupy ziemskiej od godz. 18:18:52 do godz. 18:21:02.

Wstrząs spowodował pęknięcia ścian, stropów i kominów w kilkunastu budynkach użyteczności publicznej i w podobnej liczbie domów mieszkalnych w okolicy epicentrum.

Według Marii Hojny-Kołoś, z działającego w Ojcowie pod Krakowem Obserwatorium Sejsmologicznego Instytutu Geofizyki PAN, wstrząs, który nastąpił na Podhalu 23 marca 1935 r., również miał epicentrum pod Czarnym Dunajcem. Odczuwalny był dla ludzi w promieniu ok. 40 km.

Natomiast trzęsienie ziemi na Podhalu, które zanotowano 11 września 1995 r., miało siłę 3,4 w skali Richtera. Było odczuwalne dla mieszkańców w promieniu 25 km, a jego epicentrum znajdowało się pod Domańskim Wierchem między Podczerwonem a Miętustwem, kilka kilometrów od Czarnego Dunajca. W jego wyniku zarysowały się ściany niektórych budynków.

Według sejsmologów, na południu Małopolski często rejestrowane są drgania skorupy ziemskiej, ale są tak niewielkie, że ludzie ich nie odczuwają. Malutkie wstrząsy rzędu 2-2,2 w skali Richtera często rejestrowane są np. przez naszą stację filialną w Niedzicy na Spiszu - dodała sejsmolog.

Obserwatoria sejsmologiczne w Polsce i za granicą różniły się w obliczeniach siły wtorkowego wstrząsu w jego epicentrum. Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne pod Paryżem, na podstawie raportów z kilkudziesięciu obserwatoriów, podało, że wstrząs miał w epicentrum siłę 4,9 w skali Richtera.

W nocy z wtorku na środę i i w środę rano ojcowskie obserwatorium zarejestrowało jeszcze jedenaście wstrząsów wtórnych o sile około 2 w skali Richtera, które nie były wyczuwalne dla ludzi. Według sejsmologów, takie słabe drgania skorupy ziemskiej mogą być rejestrowane przez około trzy dni od pierwszego wstrząsu.

Naukowcy uważają, że odczuwalne na południu Małopolski drgania ziemi to efekt ciągłego wypiętrzania się Karpat, w wyniku czego Tatry wciąż podnoszą się o około jeden centymetr na rok.

Praprzyczyną tego zjawiska było zderzenie przed milionami lat mas skalnych wielkich płyt kontynentalnych, czego efektem było wówczas wypiętrzenie Karpat. Proces ten trwa nadal, ale ruchy te nie są płynne. Głęboko w ziemi dochodzi do wielkich naprężeń, aż do granic wytrzymałości skały. W pewnym momencie skały pękają i uwalniają energię, która rozchodzi się w postaci fal sejsmicznych - wyjaśniła Maria Hojny-Kołoś.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)