PolskaSejm zdecyduje o immunitetach Kurskiego i Wierzejskiego

Sejm zdecyduje o immunitetach Kurskiego i Wierzejskiego

Na obecnym posiedzeniu Sejm zdecyduje, czy
uchylić immunitet poselski Jackowi Kurskiemu (PiS) i Wojciechowi
Wierzejskiemu (LPR). W obu przypadkach domagają się tego
oskarżyciele prywatni oburzeni wypowiedziami posłów. Komisja
regulaminowa jest temu przeciwna.

14.03.2007 | aktual.: 14.03.2007 20:47

O uchylenie immunitetu Kurskiemu wniosła była szefowa biura marketingu PZU Iwona Ryniewicz w związku z tzw. aferą billboardową. Chodzi o wypowiedź Kurskiego z czerwca 2006 roku na temat częściowego finansowania przez PZU kampanii Donalda Tuska jako kandydata PO na prezydenta. Ryniewicz uważa też, że sugestia Kurskiego, iż wynosiła dokumentu z PZU, była jedną z przyczyn zwolnienia jej z pracy.

Druga sprawa dotyczy wypowiedzi Wojciecha Wierzejskiego z maja ubiegłego roku dla "Życia Warszawy", w której nazwał "Paradę Równości", organizowaną przez środowiska homoseksualne, "szerzeniem dewiacji i patologii", a gejów "tchórzami". Przestrzegał jednocześnie, że władze Warszawy nie mogą dać na Paradę zgody, a - mówił wtedy Wierzejski - jeżeli dewianci zaczną demonstrować, to należy dolać im pałami. Oburzony tymi wypowiedziami poczuł się Krzysztof Marczewski i on też wniósł o uchylenie posłowi immunitetu.

W obu przypadkach oskarżyciele chcą wytoczyć posłom prywatne procesy karne, a bez uchylenia immunitetu poseł nie może stanąć przed sądem w sprawie karnej.

Szef sejmowej komisji regulaminowej Marek Suski (PiS), w jej imieniu, rekomendował w środę Sejmowi odrzucenie wniosków. Jak mówił, generalną zasadą jest, że gdy chodzi o sprawy potocznie zwane "pyskówkami" Sejm nie uchyla immunitetu posłom. Gdyby było inaczej - mówił - posłowie nie mieliby czasu na wykonywanie swoich obowiązków, a jedynie "włóczyliby się po sądach".

Suski zwrócił też uwagę, że wniosek dotyczący Wierzejskiego ma nadal wady formalne, mimo że już raz został odesłany do uzupełnienia.

Kurski podkreślił, że dobra Ryniewicz są chronione, ponieważ toczy się już proces cywilny. Podkreślił, że immunitet daje niezależność i swobodę "w tropieniu zła", a każdy poseł poważnie traktujący swoje obowiązki "musi wejść w konflikt z kimś". I mówił, że tak było w jego sytuacji, gdy dowiedział się o niszczeniu dokumentów w PZU i podzielił się tą wiedzą.

Wierzejski nie zabrał głosu, gdy Sejm rozpatrywał sprawę immunitetów.

Nad sprawozdaniem komisji regulaminowej dotyczącym uchylenia immunitetu Sejm nie przeprowadza debaty. Głosowanie w czwartek lub piątek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)