Trwa ładowanie...
18-03-2008 16:00

Sejm przyjął nowelizację ustawy medialnej

Sejm przyjął nowelizację ustawy medialnej zaproponowaną przez Platformę Obywatelską. Zgodnie z nią większość obecnych
kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostanie
przekazanych Urzędowi Komunikacji Elektronicznej. Nowelizacja zmienia też sposób powoływania KRRiT oraz zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. W jej efekcie można będzie przerwać kadencje obecnych władz mediów publicznych.

Sejm przyjął nowelizację ustawy medialnejŹródło: PAP
dv67o3g
dv67o3g

Za przyjęciem nowelizacji ustawy medialnej było 231 posłów, przeciwko 163, a wstrzymało się od głosu 43. Wcześniej Sejm przyjął poprawki PO do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, odrzucił natomiast poprawki PiS i LiD.

Projekt ustawy trafi teraz do Senatu. Po drugim czytaniu projektu prezydencki minister Michał Kamiński zapowiedział, że jeśli zostanie on uchwalony w obecnym kształcie, to weto prezydenta jest prawdopodobne.

Poprawki PO do własnego projektu

Przyjęte poprawki, które do własnego projektu złożyła PO, wykreślają z niego jakąkolwiek rolę ministra skarbu - nie mógłby on już, jak pierwotnie chciała Platforma, mianować i odwoływać z ważnych powodów członków zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia.

Członków tych gremiów powoływać i odwoływać ma Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ministra skarbu pozbawiono też projektowanej dotąd kompetencji wspólnego z KRRiT ustalania regulaminu konkursu na członków zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych. Regulamin taki ustanawiać ma sama KRRiT.

dv67o3g

Poprawki PO zakładają też, że prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej na pięcioletnią kadencję powoływać miałby Sejm na wniosek premiera.

Posłowie przegłosowali też zniesienie koncesjonowania platform satelitarnych na rzecz wpisywania ich jedynie do rejestru. Przyjęcie poprawek PO spowodowało bezprzedmiotowość poprawek LiD.

Centrolewica proponowała m.in. pozostawienie Krajowej Radzie dotychczasowych kompetencji i nieprzekazywanie ich UKE. LiD postulował też zwiększenie składu KRRiT do dziewięciu osób, by 6-letnia kadencja członków KRRiT była rotacyjna oraz by do ustawy wpisać tzw. licencje programowe.

LiD chciał też m.in., by mandaty obecnych członków rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia wygasły z dniem odbycia Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, które zatwierdzi sprawozdanie finansowe za 2007 r. Ponadto, centrolewica proponowała możliwość odpisywania abonamentu radiowo-telewizyjnego od podatku dochodowego.

dv67o3g

PiS w odrzuconych poprawkach proponował utrzymanie obecnego pięcioosobowego składu KRRiT, a także by prezesa UKE nie tylko powoływał, ale i odwoływał Sejm, za zgodą Senatu. Ostatecznie kwestia tego kto, z określonych powodów, mógłby odwołać prezesa UKE, pozostała nierozstrzygnięta.

Burzliwa debata przed głosowaniem

Przed ostatecznym głosowaniem nad całością projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w Sejmie doszło do burzliwej dyskusji.

Poseł Paweł Kowal (PiS) powiedział, że przyjęcie tej nowelizacji oznacza koniec mediów publicznych, a na czele konduktu stoi przewodnicząca komisji kultury i środków przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). Kowal pytał też kto stoi za tą ustawą i jacy eksperci ją napisali.

dv67o3g

Jacek Kurski (PiS) zapytał natomiast czy prawdą jest, że Śledzińska-Katarasińska jest oddelegowaną do Sejmu pracownicą koncernu medialnego Agora S.A.? Kurski zapytał też Śledzińską-Katarasińską jak się czuje w sytuacji gdy jest pracownikiem prywatnych mediów elektronicznych, a jednocześnie w przebraniu przewodniczącej komisji kultury i środków przekazu lansuje ustawę, która prowadzi do ostatecznego upadku i zniszczenia mediów publicznych?.

Śledzińska-Katarasińska, odpowiadając na pytania podkreślała, że nowelizacja wprowadza konkursy na członków władz mediów publicznych, na co część sali wybuchnęła śmiechem. Ja wiem, że to bardzo śmieszne, bo do tej pory wystarczyło znać panią Elżbietę Kruk - powiedziała na to Śledzińska-Katarasińska.

Po tej wypowiedzi na trybunie sejmowej obok Śledzińskiej-Katarasińskiej stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński mówiąc: To jest skandal. Po uciszeniu sali przez prowadzącego głosowanie wicemarszałka Sejmu Jarosława Kalinowskiego (PSL), Śledzińska-Katarasińska kontynuowała odpowiedzi na pytania. Powiedziała m.in., że prawo pozwala na urlopowanie pracownika na czas pełnienia mandatu poselskiego.

dv67o3g

Posłanka zarzuciła też PiS, że dwa lata temu w nocy dokonał zmiany ustawy o rtv i doprowadził do przerwania działania konstytucyjnego organu jakim jest KRRiT. Z moją komisją pracowało sześciu ekspertów, z pańską ani jeden - odpowiedziała Kowalowi.

Grzegorz Napieralski (LiD) zarzucił z kolei PO, że w nowelizowanej ustawie zabrakło wielu ważnych kwestii - np. sposobu finansowania mediów publicznych. Śledzińska-Katarasińska odpowiedziała, że będzie nowa ustawa o nadawcach publicznych i tam zawarte zostaną kwestie o które upomina się LiD.

Spór wywołał też tryb głosowania poprawek w blokach - ponieważ w wyniku takiego sposobu głosowania, przejście poprawek PO spowodowało, że poprawki LiD stały się bezprzedmiotowe.

dv67o3g

Jednym ruchem podniesienia ręki (...) zlikwidowaliście możliwość debaty nad tymi poprawkami - powiedział Napieralski. Zarzucił też, że PO chodzi tylko o zmianę prezesa telewizji publicznej. Tylko pytanie na jakiego prezesa - z legitymacją PO? Bo tylko o to chodzi - mówił Napieralski.

Śledzińska-Katarasińska wyjaśniła, że taki tryb głosowania poprawek zaproponowało podczas obrad komisji sejmowe biuro legislacyjne. Podkreśliła, że poprawki LiD znacznie wykraczały poza obszar nowelizacji, a de facto są nową ustawą. Dodała też, że ponieważ poprawki LiD zostały zgłoszone w drugim czytaniu, trudno było je zmodyfikować.

Co daje nowelizacja

Znowelizowana ustawa znacząco ogranicza kompetencje KRRiT: przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców (z wyjątkiem kontroli programowej), przyznawanie lub odbieranie statusu nadawcy społecznego ma teraz należeć do UKE.

dv67o3g

Ponadto ustawa ma zmienić sposób powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Zakłada on, że aby zostać członkiem władz mediów publicznych trzeba wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT. Tak wyłonionych kandydatów powoływać i odwoływać będzie w drodze uchwały Krajowa Rada (do tej pory członków rad nadzorczych - bez możliwości odwołania przed końcem kadencji - powoływała KRRiT; członków zarządów - w ramach konkursu - rada nadzorcza).

KRRiT będzie też mogła "z ważnych powodów" odwołać członka zarządu lub rady nadzorczej przed upływem kadencji. Odwołanie to będzie mogło nastąpić w szczególności, gdyby członek zarządu lub rady nadzorczej rażąco naruszył przepisy prawa, pozostawał w konflikcie interesów lub działał na szkodę spółki. Nowelizacja zakłada też, że KRRiT będzie mogła zawiadamiać prokuraturę o przypadkach wykroczeń czy przestępstwach przeciwko wolności słowa bądź prawa do informacji. Ustawa zmienia także zasady wyboru prezesa UKE. Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej na pięcioletnią kadencję powoływać miałby Sejm na wniosek premiera (w tej chwili prezesa UKE mianuje premier).

Przepis ten w połączeniu z zamkniętym katalogiem powodów, dla których można by odwołać prezesa UKE, zapewnić ma wymaganą przez UE niezależność prezesa UKE jako regulatora rynku medialnego. Prezesa UKE można będzie odwołać w przypadku: rażącego naruszenia ustawy, orzeczenia o zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk, choroby trwale uniemożliwiającej wykonywanie zadań, złożenia rezygnacji i prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego oraz skazania za umyślne przestępstwo skarbowe.

Kwestia tego kto, z określonych powodów, mógłby odwołać prezesa UKE, pozostała nierozstrzygnięta. W odrzuconej poprawce PiS proponował by prezesa UKE powoływał i odwoływał Sejm, za zgodą Senatu. Śledzińska-Katarasińska powiedziała, że eksperci uznali, że odwołuje ten kto powołuje, ale problem ten powinien przedyskutować Senat.

Przegłosowane poprawki pozwalają też na zniesienie koncesjonowania platform satelitarnych; znoszą 14-dniowe vacatio legis na przepis mówiący o uzyskiwaniu przez kandydatów do KRRiT rekomendacji środowisk twórczych oraz na przekazywanie kompetencji KRRiT do UKE.

Ostatecznie przegłosowana ustawa odbiega od pierwotnego projektu. W trakcie obrad komisji Platforma wycofała się z najbardziej kontrowersyjnych propozycji, m.in. tego by władze mediów publicznych mianował minister skarbu z możliwością ich odwołania "z ważnych powodów".

Posłowie PO podkreślają, że projekt pozwoli odpolitycznić media publiczne; przeciwnego zdania jest PiS, który zarzuca m.in. "mocne okrojenie" kompetencji KRRiT na rzecz jednoosobowego organu, jakim jest UKE, co - zdaniem PiS - stawia pod znakiem zapytania konstytucyjność tego projektu.

Ustawa trafi teraz do Senatu. (sm, mg, ak)

dv67o3g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dv67o3g
Więcej tematów